Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ruskie pierogi

Chrupiące, z pikantnym farszem i aromatem podsmażonej cebulki. Najlepsze na drugi dzień. Ruskie to smak mojego dzieciństwa. Mama robiła ich za jednym razem 200 sztuk, żeby było dla całej rodziny na kilka dni. Schodziły już na drugi dzień. Ojciec smażył je na złoto. I obkładał skwarkami z chudego boczku. Składniki: Na ciasto: pół kilo mąki pszennej, 1 żółtko, 1 łyżka masła, 250 ml ciepłej wody, 1 łyżeczka soli. Na farsz: kilogram ziemniaków, pół kilo twarogu, 2 cebule, sól, pieprz. Wykonanie: Najpierw idę na targ po dobre ziemniaki. Tu nie ma zmiłuj. Potem idę po twaróg babuni z Krasnegostawu. Ziemniaki gotuję w mundurkach, studzę, obieram, rozgniatam widelcem. Dodaję pokruszony twaróg, delikatnie podsmażoną cebulę, doprawiam solą z pieprzem i odkładam, żeby farsz doszedł swoich smaków. Ciasto robi mi żona Małgosia. Wsypuje do miski mąkę, sól, wbija żółtko, rozciera składniki i wolno wlewa wodę mieszając ciasto. Zagniata je na gładko i wałkuje cienko na stolnicy. Wykrawa szklanką placuszki, nakłada jak najwięcej farszu i skleja po brzegach swoim zdolnymi paluszkami. Wtedy ja gotuję osoloną wodę, wrzucam je partiami, żeby się nie dotykały. Po 10 minutach zajadam jeszcze gorące, podlane masełkiem. Albo cebulką na oleju. Albo skwarkami. Ostatnio wyczytałem w starej książce kucharskiej, że można ruskie polać cebulowym sosem. Na maśle podsmażam posiekaną cebulę, dodaję mąki, rozcieram, podlewam bulionem i zaprawiam łyżką porządnie kwaśnej śmietany. Ale i tak najlepsze są na drugi dzień. Na patelni podsmażam je razem z boczkiem. Na złoto. O smaku lepiej nie mówić.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama