W Zakładzie Karnym w Chełmie na około 900 skazanych gotowość udziału w wyborach zgłosiło ponad 500 z 816 uprawnionych.
21.10.2007 21:42
To pięciokrotnie więcej niż w poprzednich wyborach parlamentarnych. Ciekawostką było i to, że do urny kazało się zaprowadzić niemal 100 proc. tak zwanych grypsujących.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ta nadspodziewana frekwencja spowodowana była chęcią odsunięcia od polityki działaczy Prawa i Sprawiedliwości, czyli partii, która konsekwentnie opowiadała się za zaostrzeniem kar dla przestępców.
- Przeprowadzenie wyborów w takim Zakładzie Karnym jak nasz, to olbrzymi wysiłek organizacyjny - mówi Krzysztof Stefanowski, rzecznik prasowy ZK. - Wszyscy wyprowadzani do lokalu wyborczego musieli być zrewidowani. Chodzi także o to, aby po drodze wykluczyć spotkanie się niektórych więźniów. Wszystko to razem wymagało kadrowego wzmocnienia niedzielnej służby. (bar)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze