Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Opiekuj się nami z nieba

Przez cały Tydzień Papieski na pl. Niepodległości obok pomnika Jana Pawła II uwagę przechodniów zwracało białe płótno
zapisane i pomalowane dziecięcymi rękami. To najmłodsi pisali list do \"Kochanego Ojca Świętego”. Inicjatywa napisania listu przez najmłodszych do papieża Polaka należała do siostry Ernesty Dec z parafii Narodzenia NMP na Górze Chełmskiej. Dzieci z właściwą im spontanicznością zareagowały na to zaproszenie i przed tygodniem po mszy świętej zapisały kolorowymi mazakami białe płótno niemal do ostatniego miejsca. - Taka inicjatywa nie mogła się obyć bez naszych uczniów - mówi Grażyna Cetera, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Chełmie. - Dopisały się do listu zaraz po odprawionej mszy świętej w intencji szkolnej społeczności. Mszę poprzedził występ naszych dzieci, oczywiście, poświęcony pamięci Jana Pawła II, a zatytułowany \"Bronimy godności człowieka”. Okazało się, że młodych ludzi wcale nie trzeba było naganiać do dopisywania się do listu. Do ostatniej chwili nanosili na płótno swoje życzenia dla Ojca Świętego bądź deklarowały pozytywne zmiany w swoim życiu. W ten sposób list jakby wymknął się spod kontroli i zaczął żyć swoim życiem. I chociaż symbolicznie młodzież przekazała go Ojcu Świętemu podczas uroczystości różańcowych 16 października, to aż do ostatniej niedzieli wciąż był uzupełniany o kolejne wpisy. Ania z koleżankami dopisując się do listu, zapewniły wielkiego adresata, że będą się za niego modliły. A zainteresowanym przechodniom z całą powagą tłumaczyły ideę przedsięwzięcia, do którego tak ochoczo się przyłączyły. \"Chcemy kroczyć Twoją drogą”, \"Opiekuj się nami z nieba”, \"Będę lepszy dla mamy i taty” - to tylko niektóre z zapisów adresowanych do niezapomnianego papieża Polaka. - Dzieci są dobre i wrażliwe - mówi siostra Cypriana, przełożona sióstr z bazyliki Narodzenia NMP. List jaki wystosowały do Ojca Świętego wystawia im jak najlepsze świadectwo. Siostra Cypriana ma ten list już u siebie. Chociaż kolorowe napisy nieco rozmył deszcz, to przecież jest to pamiątka, którą warto zachować. Choćby po to, by po latach jego autorzy mogli sobie przypomnieć o swoich dziecięcych zobowiązaniach.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama