- Jurorzy ocenili 14 reportaży. Wybrali mój. Cieszę się.
- Punktem wyjścia była historia starszej kobiety spod Kraśnika, która wpadła do studni i przeżyła tam pięć dni. Przypadkowo usłyszałem jej wypowiedź w \"Panoramie Lubelskiej”. Leżała w szpitalu i powiedziała, że nawet cieszy się z tego, że wpadła do studni. No bo pomieszka sobie u córci w Lublinie. Pomyślałam, jak musi być samotna i jak tęskni do dziecka.
- Długo namawiałam jej córkę na rozmowę. Bardzo przeżyła zaginięcie matki. W tym samym czasie znaleziono zwłoki kobiety na torach. Z obciętą głową. Musiała identyfikować zwłoki. Pojechałam. Słuchałam. Nagrywałam.
- Tak. Na wsi. Jak tułają się od dzieci do dzieci. I tęsknią.
- Są jak wyschnięta studnia.
- Tak. Na dzień przed jej odnalezieniem jej córce w Lublinie przyśniły się anioły. Jakby przyszły do niej. Kłaniały się. Jakby chciały dziękować, że chciała szukać matki.
- O cudowności w życiu, która pozwala przetrwać zło. Obronić się przed nim.
Dziennikarka Radia Lublina. W ubiegłym roku była siedmiokrotnie nagradzana w kraju i za granicą za reportaże radiowe i słuchowiska dokumentalne. Za dokument radiowy \"Niebieski płaszczyk” otrzymała radiowego \"Oscara” - Prix Italia\'2006.
Reklama













Komentarze