Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Łosoś z groszkiem i cukinią (wideo)

To było wyjątkowe gotowanie. Magda zrobiła łososia. W finale doprawiał go Robert Makłowicz. A potem spróbował.
Na gotowanie z Robertem Makłowiczem umówiliśmy się w restauracji Tamara cafe. Dlaczego tam? Tamara Łempicka - która temu miejscu patronuje, przepadała za łososiem. Łosoś ma bardzo szlachetne mięso. Pod warunkiem, że jest to łosoś z Norwegii. Dlaczego? Otóż są tam najbardziej restrykcyjne przepisy dotyczące jego hodowli. Pasza jest sprawdzana pod kątem zawartości niebezpiecznych składników, kiedy kontrolerzy znajdą w mięsie cos niepokojącego - hodowca traci licencję. Do dzieła Madziu - powiedziałem. Na stole czekały składniki na potrawę: Filety z łososia, zielony groszek, cukinia, limonka, sól, pieprz. Co mam robić - spytała piękna uczennica? - Najpierw musisz skropić mięso limonką, posolić, doprawić solą z pieprzem i pomasować? Pomasować? - pytała z niedowierzaniem. Tak doradzili nam kucharze z Tamary. Kiedy łosoś był już natarty Madzia rzuciła na patelnię oliwę, łososia i obsmażyła go na dużym ogniu. Łosoś powędrował do pieca. Na patelnię powędrował groszek, potem cukinia marynowana wcześniej w soli, pieprzu i ziołach. Robert Makłowicz dodał białego wina, dosmaczał. Na wygrzane talerze powędrował łosoś z pieca w otoczeniu groszku i cukinii. I przyszedł najważniejszy moment. Próbowania. Robert spróbował, uśmiechnął się i wydał werdykt: Madzia potrafi gotować. Zamyślił się. I dodał: Następnym razem niech zrobi mi dorsza z frytkami. To jest dopiero egzamin dla kucharza.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama