Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Możesz wybrać miotłę albo portfel

Od poniedziałku każdy, kto nie posprząta swojej posesji, ukarany zostanie mandatem. Bycie flejtuchem może kosztować nawet 500 zł.
- Okres ochronny się skończył - ostrzega Tadeusz Ordyniec, komendant Straży Miejskiej w Chełmie. - W ciągu ostatnich miesięcy wysłaliśmy ponad 360 wezwań do uprzątnięcia posesji. Ponad połowa adresatów nie zareagowała na nasze prośby. Straż Miejska wypowiedziała wojnę brudasom już pod koniec ubiegłego roku. - Kontrole kończyły się zazwyczaj pouczeniem, że o porządek należy dbać. Na uprzątnięcie posesji jej właściciel miał średnio miesiąc. Te ulgowe terminy już się skończyły - dodaje Ordyniec. - Teraz już nie będziemy tacy pobłażliwi. Posypią się mandaty, można dostać nawet taki w wysokości nawet 500 zł. Jeśli i to nie pomoże, skierujemy sprawę do sądu grodzkiego. A tam nie 500, ale 5 tys. zł można stracić. Janusz Majczak ma działkę budowlaną. - Rzadko na nią zaglądam - przyznaje. - Zarosła krzakami. Poza tym, ktoś zrobił tam dzikie wysypisko. Dostałem wezwanie i od razu wziąłem się za porządki. W końcu 500 zł, to nie są małe pieniądze. Według strażników, podrzucanie śmieci na cudzy teren nie jest rzadkością. - Jeżeli właściciel posesji udowodni, że to nie jego brudy, do odpowiedzialności pociągnięta zostanie osoba, która naśmieciła. Niestety, właściciel też, bo nie pilnował swojego terenu - dodają strażnicy. A co się stanie gdy kilka osób jest właścicielami zaśmieconej działki? Miasto na nich zarobi najwięcej, bo pełną kwotą mandatu ukarany zostanie... każdy z osobna. A co z tymi, którzy od lat mieszkają poza Chełmem, a są właścicielami działek w mieście? - Ich sprawy z miejsca będą kierowane do sądu - dodaje Ordyniec.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama