Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Sanepid po anonimie w "Skupie łez". Artyści nie dostali mandatu

"Skup łez w Lublinie skontrolowali w piątek inspektorzy sanepidu. Stało się tak po anonimowym sygnale, że próbówką do której są wypłakiwane łzy jest przekazywana od osoby do osoby. Informacja nie potwierdziła się.
Sanepid po anonimie w "Skupie łez". Artyści nie dostali mandatu
- Brałem taką kontrolę pod uwagę - przyznaje Szymon Pietrasiewicz z Pracownicy Sztuki Zaangażowanej Społecznie "Rewiry” działającej przy Centrum Kultury w Lublinie, która jest organizatorem projektu. - Nie wiem tylko jak to miejsce pracownicy sanepidu zakwalifikowali. I dodaje: Nie wierzę, że każdy skup złomu ma super toaletę ze środkami czystości.

- Nie można porównywać jednego miejsca z drugim - protestuje Irmina Nikiel, dyrektorka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w lublinie. - W "Skupie łez” ludzie używają cebuli, pocierają nią twarz. Po takim zabiegu należy umyć ręce. W skupie złomu nikt oczu nie dotyka.

"Skup łez” działa od środy przy ul. 1 Maja w Lublinie. Jest to projekt artystyczny Alicji Rogalskiej i Łukasza Surowca, rezydentów "Rewirów”. Artyści chcą stworzyć kolekcje łez, za które płacą, np. za 3 ml - 100 zł. Realizowany projekt bezpośrednio dotyczy jednak zagadnień pracy, jej braku i związanego z tym wykluczenia społecznego. Z kolei sam skup nawiązuje do działalności znajdujących się na ul. 1 Maja lombardów, skupów złota i komisów.W piątek inspektorzy sanepidu udali się na kontrolę tego miejsce. - Otrzymaliśmy anonimowy sygnał, że łzy są zbierane do próbówki i przekazywane od jednej osoby płaczącej do drugiej - mówi Nikiel. - Może dojść np. do zapaleniem spojówek.

Podczas kontroli informacje nie potwierdziły się. - Łzy były zbierane do jednorazowych probówek. Był ich też duży zapas - wskazuje Nikiel.

Kontrolujący mieli natomiast zastrzeżenia do toalety. - Nie była udostępniana osobom płaczącym, które nie miały gdzie umyć rąk - tłumaczy dyrektorka PSSE w Lublinie. - W przedsionku leżały jakieś rzeczy. W toalecie nie było też mydła. Brakowało papierowych ręczników.

- Dostaliśmy mandat w wysokości 150 złotych za brak środków czystości w toalecie - mówi nam Pietrasiewicz. I dodaje: Z tej toalety i tak nikt oprócz artystów nie korzysta. Moim zdaniem to trochę takie czepianie się.

Tym informacjom zaprzecza dyrektorka PSSE w Lublinie. - Nieprawda. Żadnego mandatu nie było - dementuje Irmina Nikiel. - Panie, które kontrolowały to miejsce powiedziały, że jeśli nie zostanie uprzątnięty bałagan zostanie nałożony mandat w wysokości 150 zł. Jednak jeszcze podczas kontroli wszystko zostało naprawione.

Dyrektorka PSEE w Lublinie podkreśla również, że kontrola miała charakter instruktażowy, żeby zapobiec ewentualnym zakażeniom. - Moim zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców - dodaje Nikiel.

Podczas kontroli artyści zostali też pouczeni, że łzy można wykorzystać jedynie do celów ekspozycyjnych.

Skup łez działa od poniedziałku do piątku w godzinach 10-18. Artyści mają do wydania 5 tysięcy złotych. Skup ma być czynny do 25 lipca, chyba, że wcześniej punkt skupi tyle łez, że skończą się pieniądze.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama