Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mamy dom, ale z grzybem

Dla Ireny Strelczuk i jej niepełnosprawnej córki Ani, to powinno być szczęśliwe zakończenie. Po latach tułaczki dostały w końcu wymarzony dom.
Niestety, radość szybko się skończyła. Budynek w zastraszającym tempie niszczy grzyb i wilgoć. Pani Irenie towarzyszymy od początku jej długiej walki o mieszkanie dla niej i jej dzieci. W końcu rodzina dostała własny kąt. W grudniu ubiegłego roku mogła się do niego wprowadzić. Szybko okazało się, że to nie koniec zmartwień. Budynek zaczęła atakować wilgoć. Na świeżo odmalowanych ścianach pojawiły się zacieki, a potem grzyb. Na marne poszło malowanie. Niszczeją meble. W mieszkaniu unosi się duszący zapach, a lokatorzy zaczynają odczuwać skutki mieszkania w wilgoci. - Nie pomaga wietrzenie. Czuć ten zaduch. Do tego wszystkim nam doskwierają bóle głowy i kości - mówi pani Irena. - Ja mam też ostatnio straszne problemy z uszami. Lekarka powiedziała, że to może być przez to, że mamy zagrzybione mieszkanie. Pani Irena jest wdzięczna, że jej rodzina znalazła dach nad głową, ale zdaje sobie sprawę, że w takich warunkach trudno jest mieszkać. - Boję się o Anię, ona tak łatwo łapie wszystkie infekcje - mówi kobieta. Postanowiliśmy dowiedzieć się w Urzędzie Miasta, czy rodzina pani Ireny może liczyć na dalszą pomoc. Bo, niestety, ciągle jej potrzebuje. Zniszczenie budynku postępuje w zastraszającym tempie, a przebywanie w sąsiedztwie zagrzybionych ścian szkodzi zdrowiu domowników. - Na pewno nie zostawimy tej sprawy - uspokaja Henryk Gołębiowski, dyrektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej w chełmskim Urzędzie Miasta. - Wysyłałem już tam swoich pracowników, aby zobaczyli, jak wygląda sytuacja. Rzeczywiście potrzebny jest remont i my go przeprowadzimy. Problem w tym, że dom, w którym mieszka pani Irena, bezpośrednio styka się z kamiennym murem. Prawdopodobnie to sąsiedztwo sprawia, że w mieszkaniu zbiera się wilgoć. - Musimy odizolować mur od ściany budynku - mówi Gołębiowski. - To powinno załatwić problem. Dyrektor nie podaje konkretnej daty rozpoczęcia remontu, ale obiecuje, że na pewno zostanie on zrobiony podczas wakacji. - Od początku zależało nam na tym, żeby pomóc pani Strelczuk i doprowadzimy tę sprawę do końca - zapewnia.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama