Uczniowie Zespołu Szkół Społecznych najlepiej napisali sprawdzian dla klas szóstych.
Monika Mojsym
29.05.2008 19:18
Jednak dyrekcja podchodzi do tego wyniku z dużą dozą samokrytycyzmu. Twierdzi,
że mogłoby być jeszcze lepiej.
- Nie osiedliśmy na laurach, pomimo że od kilku lat zwyciężamy w takich rankingach. Naszą ambicją jest osiągać jeszcze lepsze wyniki - tłumaczy Mariola Kosmowska, wiceprezes Chełmskiego Towarzystwa Edukacyjnego, które prowadzi Zespół Szkół Społecznych.
Do końcowego sprawdzianu przygotowujemy uczniów już od czwartej klasy. Przez ten czas ich wiedza jest systematycznie uzupełniania i utrwalana.
Na korzyść Społecznej Szkoły Podstawowej przeważył wynik ogólnej klasyfikacji uczniów. Do maksymalnej punktacji zbliżył się Michał Zając. Na czterdzieści możliwych zdobył 35 punktów.
Niewiele gorzej w rankingu wypada Szkoła Podstawowa nr 5. - W porównaniu z ubiegłym rokiem, nasz wynik bardzo się poprawił - cieszy się Anna Błachnio, wicedyrektor szkoły. - Bardzo ciężko pracowaliśmy na sukces. Praktycznie co miesiąc nasi uczniowie pisali przykładowe testy kompetencji. Dzięki temu byli oswojeni ze specyfiką egzaminu i bardziej odporni na stres.
Dobrze spisali się również uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4. Tutaj
na osiemdziesięciu sześciu uczniów aż dziesięciu zdobyło powyżej trzydziestu pięciu punktów. Z kolei Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 3 ma swoją rekordzistkę. Ewa Brzeziecka uzyskała maksymalną liczbę punktów z testów. Tyle samo zdobyła Marta Korona, uczennica ZSO nr 8.
- Moja szkoła wypadła dobrze, ale uważam, że takie porównywanie do niczego dobrego nie prowadzi - mówi Cezary Kaczor, wicedyrektor ZSO nr 8. - Co z tego, że mamy wielu prymusów, gdy średnią psują ci, którzy zdobyli zaledwie kilka punktów.
Mało satysfakcjonujące okazały się natomiast wyniki uczniów Szkoły Podstawowej nr 2 i 11.
To duże zaskoczenie, bo uczniowie \"dwójki” w zeszłym roku najlepiej napisali test kompetencji. - Bardzo nam przykro z tego powodu. Nie zmienił się system pracy, ani zaangażowanie nauczycieli - tłumaczy Dorota Mandzińska, dyrektor szkoły. - Po prostu uczniowie byli słabsi. W wielu przypadkach
na ich niekorzyść oddziaływał stres.
Podobnie argumentuje Małgorzata Lipińska, wicedyrektor SP nr 11. - W przypadku takich testów duże znaczenie ma stosunek ucznia do nauki i jego indywidualne predyspozycje. Mimo to, cieszy nas, że szóstka naszych podopiecznych zdobyła bardzo wysokie lokaty.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze