Nowa honda accord
Miauczy jak głodny kotek, emanuje siłą smoka, porusza się z gracją i precyzją tygrysa, a przy tym jest elegancki i świetnie wygląda.
- 04.06.2008 17:51
Tak oto prezentuje się nowa honda accord.
Honda accord, ulubiony pojazd młodych gniewnych. Dostojna, duża, dynamiczna - te wszystkie trzy przymiotniki doskonale opisują nową wersję japońskiego klasyka klasy średniej.
Zacznijmy od tego, że nowy accord nieco urósł w stosunku do poprzednika. Samochód jest teraz zauważalnie szerszy i nieco niższy od poprzednika, co dodaje mu sportowy wyraz. Ostro zarysowane linie nadwozia wpadają w oko.
Charakterystyczny przód samochodu jest jednocześnie elegancki i atletyczny. Linia nadwozia emanuje siłą i elegancją. Nie ma w niej nic z dalekowschodniego kiczu. A wręcz przeciwnie. Accord sprawia wrażenie eleganckiego auta dla biznesu.
Projekt wnętrza jest odzwierciedleniem sportowego ducha samochodu. Deska rozdzielcza została ukształtowana tak, by kierowcy i pasażerowi zapewnić poczucie przebywania w ich własnej, przyjaznej przestrzeni. Interior jasno definiują wyraziste metaliczne listwy przebiegające kokpit od krawędzi drzwi i podążające w dół wzdłuż osłony konsoli centralnej.
Stylowe fotele przednie, oprócz powiększonych oparć, otrzymały nową strukturę wewnętrzną siedzisk, służącą lepszemu tłumieniu drgań i wstrząsów. Dodatkowo, wspaniale trzyma ciało na zakrętach. Całkowicie można się skupić na prowadzeniu auta, a nie kurczowym trzymaniu się kierownicy na zakrętach.
To, co cieszy oko, to precyzyjne wykończenie i przyjazne dla oczu podświetlenie deski. Nie ma mowy o szparkach czy niedoróbkach, tak bardzo denerwujących każdego kierowcę. Wszystko jest skrojone precyzyjnie, jakby wycięte przez laser. Do tego auta wsiada się z wielką przyjemnością.
Accorda zaopatrzono w elektrycznie sterowane otwieranie szyb bocznych z przodu i z tyłu, przy czym szyby drzwi przednich mogą być opuszczane i podnoszone automatycznie, bez konieczności przytrzymywania przycisku. Okna zaopatrzono też w system zapobiegający przycięciu.
W tym aucie czai się tygrys. Zwinny, precyzyjny, szybki. Podczas jazdy nie odczuwa się blisko 5 metrów długości nadwozia. Accord z precyzją pokonuje zakręty. A to jest zasługą niżej położonego środka ciężkości, większego rozstawu kół, całkowicie nowego zawieszenia z podwójnymi wahaczami poprzecznymi z przodu, układem wielowahaczowym z tyłu i progresywnymi amortyzatorami. Słowem - prowadzenie jest pewniejsze, a przechyły nadwozia dużo mniejsze.
Elektryczne wspomaganie układu kierowniczego, zależne od prędkości, jest elementem wyposażenia standardowego wszystkich wersji. Szybko reagujący układ o budowie osiowej, z bezszczotkowym silnikiem elektrycznym dużej mocy, zapewnia znakomite wyczucie drogi przy większych prędkościach, co przekłada się na stabilne i pewne prowadzenie samochodu.
Accord dostępny jest z jednym z pierwszych silników na świecie, spełniających normę emisji spalin Euro 5, która wejdzie w życie dopiero we wrześniu 2009 r. Chodzi o silnik wysokoprężny, tak chwalony w poprzedniej wersji. Jednostka rozwija moc 150 KM przy
4 000 obr./min oraz osiąga maksymalny moment obrotowy 350 Nm przy 2000 obr./min. Poprawa elastyczności silnika zaowocowała lepszymi parametrami trakcyjnymi samochodu: przyspieszenie 0-100 km/h wynosi 9,6 sekund, przy czym obniżono średnie zużycie paliwa do 5,6 l/100 km.
2-litrowa, benzynowa jednostka i-VTEC osiąga podobną moc jak poprzednik - 156 KM przy 6300 obr./min - jest jednak bardziej oszczędna niż poprzedniczka. W cyklu mieszanym zużycie paliwa wynosi 7,2 l/100 km, w porównaniu z 7,7 l/100 km dla poprzedniej generacji. A przy tym pięknie \"śpiewa”, że aż zachęca, aby kręcić ją wysoko, prawie do odcięcia.
Silnik o pojemności 2,4 litra jest teraz mocniejszy; osiąga 201 KM przy 7000 obr./min. oraz maksymalny moment obrotowy 234 Nm przy 4500 obr./min - wcześniej 190 KM i 223 Nm. Poprawę charakterystyki silnika uzyskano, obniżając jednocześnie zużycie paliwa, które wynosi obecnie 8,8 l/100km.
Reklama













Komentarze