Za kierownicą: myśl, planuj, przewiduj
Kilka prostych rad pomoże ci uniknąć sytuacji stresowych podczas jazdy na wakacje. Co zrobić, aby droga minęła komfortowo i bez stresów?
- 17.07.2008 14:34
Płynna jazda nie polega, wbrew pozorom, na jeżdżeniu powoli. Po prostu nie należy hamować często i bez potrzeby. - Nagłe zmienianie pasów ruchu to - oprócz nieekonomicznej jazdy - również zagrożenie wypadkiem lub kolizją - mówi Zbigniew Weseli, szef Szkoły Jazdy Renault. Zakręty należy pokonywać optymalnym torem. Płynna jazda to także oszczędność - mniej wydajemy na paliwo, a opony, zawieszenie i sprzęgło nie ulegają szybkiemu zniszczeniu.
Prędkość na drodze powinna być optymalna. Zarówno nadmierna, jak również zbyt mała prędkość stanowią zagrożenie w ruchu drogowym.
- Przepisy nakazują kierowcy jechać z taką prędkością, aby nie utrudniać jazdy innym kierującym. Zbyt wolno poruszający się pojazd stwarza dla uczestników ruchu drogowego wiele różnych zagrożeń. Najwięcej kolizji i nieszczęśliwych wypadków na drogach bywa jednak następstwem nadmiernej prędkości - mówi Arkadiusz Delekta, z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Przy ustalaniu szybkości jazdy liczy się kondycja psychiczna i fizyczna kierowcy. Złe samopoczucie przemawia za ograniczeniem prędkości. Ogromne znaczenie mają również panujące warunki atmosferyczne, np. opady deszczu, które sprawiają, że nawierzchnia drogi staje się śliska - wtedy wolna jazda jest konieczna.
- Rzeźba terenu i stan drogi to kolejne czynniki, bardzo istotne przy podjęciu decyzji, z jaką szybkością podróżować. - Należy wziąć po uwagę również stan techniczny auta. Prędkość samochodu powinna być taka, która umożliwi nam panowanie nad nim. To pozwoli zapobiec niebezpieczeństwom na drodze - dodaje Delekta.
Okres wakacyjny to okres wzmożonego ruchu weekendowego i urlopowego. Ściśle wiąże się to z korkami, z którymi mamy do czynienia szczególnie na drogach wjazdowych i wyjazdowych do większych miast.
- Od poprzedzającego auta należy utrzymywać taki odstęp, by wykluczyć możliwość uderzenia go w sytuacji awaryjnej - tłumaczy Arkadiusz Delekta.
Im większy dystans dzieli nas od samochodu, który jedzie przed nami, tym mniejsze będzie prawdopodobieństwo kolizji. Przeciętny czas reakcji kierowcy oceniany jest na blisko 1 sekundę. Ale wystarczy, że kierowca będzie zaabsorbowany rozmową z pasażerem, przestrajaniem radia czy zapalaniem papierosa, a na pewno reakcja nastąpi później.
Jeśli zatem prowadzimy samochód w zwartej kolumnie pojazdów i odległości między nimi są małe, to nie możemy sobie pozwolić na rozproszenie uwagi. Spowolnienie reakcji bywa też naturalne po obfitym posiłku, podczas upału oraz gdy jesteśmy zmęczeni lub senni. (p.p.)
Reklama













Komentarze