Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Prasa wyolbrzymia problemy biblioteki?

Radni z Komisji Oświaty, Kultury i Sportu na specjalnym posiedzeniu roztrząsali sprawy pracowników Chełmskiej Biblioteki Publicznej.
Mimo, że nie mają żadnych kompetencji do zajmowania się tymi kwestiami. W poniedziałek radni postanowili zająć się sytuacją w ChBP \"w związku z publikowanymi artykułami w prasie lokalnej”. - To precedens, że komisja zajmuje się prasowymi publikacjami - stwierdziła ze zdziwieniem zaproszona na spotkanie prezydent Agata Fisz. A jednak. W sali, gdzie zwołano posiedzenie, zabrakło miejsc do siedzenia. Oprócz członków komisji i prezydent Fisz zjawili się m.in. dwaj wiceprezydenci, dyrektorzy ChBP i grupa pracowników biblioteki oraz przedstawiciele stowarzyszeń i związków zawodowych działających w placówce. Już na początku spotkania pojawiły się problemy. Radca prawny Ratusza stwierdził, że sprawy pracownicze nie mogą być przedmiotem obrad komisji. W tej sytuacji radny Mariusz Kowalczuk zgłosił wniosek, aby zmienić porządek obrad na \"Omówienie spraw w ChBP”. Wniosek przyjęto. Mimo to, podczas spotkania temat pracowników powracał. Radni chcieli wiedzieć dlaczego pracę straciła jedna z bibliotekarek. - Nie będę rozmawiać na ten temat. Sprawa jest w sądzie i tylko tam się będę tłumaczyć - ucinała dyskusję Anna Radosławska, dyrektor ChBP. Obecni na spotkaniu pracownicy biblioteki zapewniali, że w bibliotece nic złego się nie dzieje. A to, że o placówce jest ostatnio głośno, to wina prasy. - Dlaczego prasa nie pisze, co dobrego robimy? - pytali rozgoryczeni. - Mamy już dość tych paszkwili. Jeśli ktoś pisze, że \"to, co się dzieje w bibliotece jest szokujące”, ja pytam, co znaczy \"To”. U nas się nic złego nie dzieje.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama