Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Potomkowie ziemian odtwarzają historię swoich rodów

Muzeum Chełmskie odwiedził Zbigniew Józef Suchodolski herbu Janina, potomek właścicieli majątku w Dorohusku.
W muzealnych zbiorach szukał materiałów o swojej rodzinie. Suchodolski w zamian za skorzystanie ze zbiorów i wiedzy muzealników obiecał przekazać im drzewo genealogiczne Suchodolskich, nad którym właśnie pracuje. - Traf chciał, że zatrudniony od niedawna w muzeum Zbigniew Lubaszewski zajmował się już niektórymi epizodami z dziejów rodu Suchodolskich - mówi Krystyna Mart, dyrektor muzeum. - Zdeklarował się, że kiedy już uporządkuje zebrane materiały, prześle je również do Krosna. To nie była pierwsza wizyta potomków ziemiańskich rodów w Muzeum Chełmskim. Do jego drzwi pukał już także przedstawiciel związanych z Wojsławicami Poletyłów. Wcześniej kontakt z muzeum nawiązała też Irena Smorczewska, której rodzina utrzymywała majątek pod Tarnogórą. Ponadto, Roger Morawski z Kanady, ożeniony z córką ostatniego z Saryusz-Bielskich, ofiarował placówce oryginał drzewa genealogicznego rodu, z którym się skoligacił. Chodzi o tych samych Bielskich z Uhra, którzy wystawili kaplicę grobową, stojącą w centralnym punkcie cmentarza parafialnego w Chełmie. - Podobnych gości mamy coraz więcej - mówi Mart. - Dlatego też już rozważamy możliwość urządzenia wystawy poświęconej rodom ziemiańskim ziemi chełmskiej. Ich potomkowie też są tym zainteresowani i deklarują pomoc. Oprócz przedstawicieli chełmskich rodów gościem muzeum był ostatnio Haim Lender, były chełmianin, który obecnie mieszka w Izraelu. Pomimo sędziwego wieku wciąż ciągnie go do miasta, w którym spędził najlepsze lata swojego życia. - Jak mam nie przyjeżdżać do Chełma kiedy mam tu tak wielu przyjaciół - mówi. I to niezwykłych, skoro traktuje ich jak członków najbliższej rodziny. Podobnie jak Lenderowi chełmskiego powietrza brakuje też chełmianom, którzy wyemigrowali z kraju. - Po latach wracają z nowymi rodzinami, aby pokazać im, jak tu żyli - mówi Grażyna Zielińska z Chełmskiego Ośrodka Informacji Turystycznej. - Chcą się też przed nimi pochwalić miejscowymi atrakcjami. A że czasem pamięć ich zawodzi, to posiłkują się naszą wiedzą i materiałami.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama