Już 180 sekund po rozpoczęciu spotkania bramkarz gości Damian Jaroszewski musiał wyciągać piłkę z siatki. Po ładnej i składnej akcji Podlasia gola zdobył Adam Wiraszka.
Po objęciu prowadzenia gospodarze się cofnęli i czekali na ruch ze strony rywala. Górnik prowadził grę, ale wyrównał dopiero w 40 minucie. Głupia strata w środku pola zakończyła się kontrą rywali. Doświadczony Marcin Folc odegrał do Marcina Orłowskiego i ten w sytuacji sam na sam pokonał Łukasza Chojaka.
Po przerwie to ekipa z Wałbrzycha dyktowała warunki i miała bardzo dobre sytuacje, żeby przesądzić o losach meczu w regulaminowym czasie gry. Aż trzy razy drużynę trenera Roberta Różańskiego ratowała... poprzeczka. Centymetrów do szczęścia zabrakło Folcowi, Orłowskiemu, a także Bartoszowi Szepecie. W dogrywce przyjezdni nieco opadli z sił i miejscowi próbowali to wykorzystać.
Ostatecznie do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były jednak rzuty karne. A w tych dużo lepiej spisał się drugoligowiec. Jaroszewski obronił strzał Łukasza Sawtyruka, pomylił się także Jakub Magier. I w efekcie Podlasie przegrało konkurs jedenastek 1:4. Faworyt musiał się jednak mocno napracować na awans, a gospodarze pokazali się z bardzo dobrej strony.
– Niestety nie mogliśmy przed meczem potrenować za bardzo karnych, bo nasz bramkarz Łukasz Chojak przebywał akurat na obozie sportowym z uczelni. Dojechał do nas specjalnie na to spotkanie. Na razie nie dysponujemy drugim bramkarzem, ale przed ligą na pewno zgłosimy jeszcze jednego, albo i dwóch golkiperów – wyjaśnia trener zespołu z Białej Podlaskiej Robert Różański. I dodaje, że mimo zakończenia pucharowej przygody jest zadowolony z postawy swoich graczy.
– Górnik miał okazję w drugiej części meczu, ale w dogrywce byliśmy już równorzędną, albo nawet lepszą drużyną. To był dla nas świetny sprawdzian. Chłopaki zobaczyli, że nie ma między nami, a II ligą aż takiej przepaści. Mam nadzieję, że to wpłynie na nich pozytywnie przed startem sezonu. Ja naprawdę byłem zadowolony z naszej postawy.
Podlasie Biała Podlaska – Górnik Wałbrzych 1:1, 1:4 w rzutach karnych (1:1, 1:1)
Bramki: Wiraszka (3) – Orłowski (40).
Podlasie: Chojak – Szymański, Mirończuk, Konaszewski, Kacik, Wiraszka, Jarzynka, Leśniak (73 J. Magier), Kocoł (73 Sułek), Sawtyruk, Romaniuk.
Górnik: Jaroszewski – Szepeta, Łaski, Cichocki, Filipe, Orłowski, Rytko, Michalak, Mańkowski (46 Wepa), Moszyk (72 Krzymiński), Folc.
Żółte kartki: Jarzynka, Sułek – Michalak, Orłowski.
Sędziował: Krzysztof Korycki (Warszawa). Widzów: 300.
Podlasie gorsze od Górnika Wałbrzych dopiero po rzutach karnych. Nie mogli poćwiczyć jedenastek
Zapowiadali, że tanio skóry nie sprzedadzą i słowa dotrzymali. Piłkarze Podlasia dzielnie walczyli z Górnikiem Wałbrzych w rundzie przedwstępnej Pucharu Polski i ulegli drugoligowcowi dopiero w rzutach karnych 1:4
- 20.07.2014 18:00
Reklama












Komentarze