Miłość nad buraczkami
W lubelskim barze Racławickim, jedynym barze mlecznym, jaki ostał się w mieście, ruch zaczyna się koło południa. To pora emerytów i rencistów, a dzisiejszy RDM (Robotnicza Dzielnica Mieszkaniowa) to dzielnica ludzi starych. Ci, którzy dostali talony z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, też wolą przyjść teraz. Zjeść, część zabrać do domu – bo będzie na kolację, a także posiedzieć w ciepłym kącie i rozgrzać skostniałe na mrozie nogi.
Ludzie kiedyś niedojedzony obiad zostawiali, odnosili do okienka. Teraz pakują w woreczki, w pojemniczki. Takie przyszły czasy – ubolewa pani Kazimiera Ostrowska, właścicielka baru.
06.02.2004 13:26