
Mroczna podróż śladami króla Artura. Polska gra RPG doczekała się premiery, a wraz z nią: bardzo dobrych opinii graczy. Co nas czeka w Tainted Grail: The Fall of Avalon?

Od pewnego czasu gra Tainted Grail: The Fall of Avalon funkcjonowała w świadomości graczy jako „polski Skyrim” i teraz recenzje czy filmiki na YouTube korzystają z tego określenia. I jak sobie ten "polski Skyrim" radzi?
Tainted Grail: The Fall of Avalon to gra RPG z otwartym światem oferująca – jak mówią sami twórcy – „od 50 do 70 godzin eksploracji uniwersum będącego mroczną reinterpretacją arturiańskich legend. Gracze ruszą w podróż do serca Avalonu, krainy ukształtowanej przez 600-letnie rządy Kamelotu, aby być świadkami spektakularnego zakończenia tej niezwykłej ery”. A to wszystko w świecie pełnym mrocznej magii, intryg i heroicznych czynów.
Na graczy czekają trzy obszary do eksploracji: Horns of the South, Cuanacht oraz Forlorn Swords. Do tego 250 postaci pobocznych, ponad 200 zadań pobocznych i więcej niż 70 lochów. Sama fabuła ma być zaś „wielowątkowa”, „z dziesiątkami możliwych zakończeń i daleko posuniętą regrywalnością”.
Za Tainted Grail: The Fall of Avalon odpowiada polskie studio Questline, które wraz z wydawcą Awaken Realms przez ponad cztery lata pracowały nad gra, która prezentuje się tak:
Najważniejsze są jednak oceny graczy. Gra swoja premierę miałą w piątek, 23 maja. Na PC, PlayStation 5 i Xbox series X/S.
Tylko na Steam pierwszego dnia w Tainted Grail: The Fall of Avalon grało 14 147 osób. Gra doczekała się 5 187 opinii; w tym 87 proc. pozytywnych.
W serwisie metacritic.com też jest dobrze: wersja na PC ma średnią ocenę 80 na 100, a PlayStation: 76 na 100.
