W najbliższym meczu nikt nie daje szczypiornistom z Puław najmniejszych szans na sukces. Trudno się dziwić, bo w sobotę o godz. 16 Azoty zmierzą się z Industrią Kielce. I to na wyjeździe.
Przed puławianami starcie z drugą siłą w polskiej, klubowej piłce ręcznej. Przeciwnikiem podopiecznych Patryka Kuchczyńskiego będzie wicemistrz Polski Industria Kielce.
Drużyna prowadzona przez Tałanta Dujszebajewa, to obecnie wicelider Orlen Superligi. Kielczanie mają na koncie osiem wygranych i jedną porażkę. Komplet punktów stracili przed własnymi kibicami, w meczu na szczycie z mistrzem Orlen Wisłą Płock. Bezpośrednie starcie pary eksportowych ekip naszej ligi miało miejsce 19 października (wygrana płocczan 32:27).
Spotkanie w Kielcach oznacza, że poprzeczka będzie zawieszona dla puławian bardzo wysoko. Azoty zmierzą się z naszpikowaną reprezentantami wielu krajów wicemistrzem kraju, wielokrotnym mistrzem i uczestnikiem fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bracia Alex i Daniel Dujszebajew, Jorge Maqueda, Benoit Kounkoud, Dylan Nahi, Theo Monar, Arciom Karalek czy Adam Morawski, Arkusz Moryto, Michał Olejniczak i Piotr Jarosiewicz, to tylko niektórzy znaczący piłkarze Industrii. Ostatni wiosną reprezentował w lidze Azoty. W drużynie wicemistrza występuje także były obrotowy puławian Łukasz Rogulski.
Rywale mają jednak swoje kłopoty kadrowe. Z urazami zmagają się: Piotr Jędraszczyk, Szymon Sićko i Alex Dujszebajew. Mimo to, i tak są zdecydowanym faworytem. Ekipa z Puław też ma swoje problemy. Kontuzje zawodników oraz, szczególnie w tym sezonie, walka o utrzymanie – to dwa główne zadania podopiecznych trenera Kuchczyńskiego. Szczególnie to drugie jest sporym wyzwaniem.
Skompletowany naprędce, po kłopotach finansowych związanych z wycofaniem się sponsora strategicznego Grupy Azoty SA, zespół rozpoczął treningi z kilkutygodniowym opóźnieniem. W poszczególnych spotkaniach w lidze widać, jak brak zgrania i ogrania nowych graczy ma decydujący wpływ na przebieg meczów i niestety, przesądza o porażkach. Szczególnie tych z drużynami będącymi w sportowym zasięgu puławian. Tak było, szczególnie w spotkaniach we własnej hali z NETLAND MKS Kalisz, COROTOP Gwardią Opole czy ostatnim z REBUD KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
W Kielcach Azoty nie mogą liczyć na powiększenie i tak skromnego dorobku punktowego. Wszelkie składowe stają po stronie wicemistrzów. No chyba, że w hali Legionów zdarzy się po prostu cud.
