Pierwszomajowe kontrmanifestacje
Udział w pochodzie nie był obowiązkowy. - Wśród Polaków wytworzyła się jednak taka atmosfera, że za nieobecność na tych uroczystościach można ponieść konsekwencje, dlatego większość nie chciała ryzykować i brała w nich udział - dodaje Maciej Sobieraj. - Trudno tu mówić o represjach. Zdarzało się, że jakiś gorliwy działacz partyjny chciał się wykazać przed przełożonymi i wyciągał konsekwencje wobec nieobecnych; czasami było to pozbawienie premii czy awansu.
W czasach PRL-u szkoły miały obowiązek brania udziału w pochodach. Za frekwencje - przed dyrektorem - odpowiadali nauczyciele. Zdarzało się, że uczniowie za nieobecność na pochodzie mieli nawet obniżone sprawowanie.
Autor: Jacek Mirosław
