Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Golonka po piasecku

Chcesz zdobyć serce mężczyzny? Zrób mu golonkę, jak lubi.
Golonka robi wrażenie. Nie lubią jej tylko dietetycy. Wbrew powszechnej opinii w golonce siedzi bardzo chude mięso. Im mniej będziesz przy golonce kombinować, tym będzie smaczniejsza. Oto instrukcja obsługi golonki po piasecku. Dobrej tak, że z rozpędu zjada się na obiad dwie sztuki. Żeby zrobić lux golonkę, pojechaliśmy z Magdą Fijałkowską z Radia Lublin do Elizy Kunc w Piaskach. Tam pod okiem Mirosława Kupały, szefa kuchni restauracji „U Elizy” przyrządziliśmy golonkę po piasecku. Według receptury, opracowanej w Piaskach w latach pełnego rozkwitu tamtejszej sztuki kulinarnej. Tym samym piasecka golonka dołączyła do trzech najsłynniejszych golonek na Lubelszczyźnie. Golonki według przepisu Kazimierza Grześkowiaka z Hadesu. Chrupiącej golonki z Zajazdu Marta w Pułankowicach, którą uwielbia Piotr Bikont. I golonki z rusztu z zajazdu „Przy Kominku” w Pikulach koło Janowa Lubelskiego. Składniki: 4 golonki po 80 dag, 6 marchewek, 4 pietruszki, 1 seler, 2 cebule, 6 ząbków czosnku, 10 wędzonych śliwek, 200 g czystej wódki, sól, pieprz, listek bobkowy, ziele angielskie, imbir. Wykonanie: Poprzedniego dnia zalać golonki solanką sporządzoną z 2 litrów wody, 2 łyżek soli, 2 listków bobkowych, ziela angielskiego. Zostawić na noc. W dużym garnku zagotować bulion na warzywach i przyprawach. Wstawić golonki. Gotować trzy godziny. W połowie gotowania dodać wódkę, wędzone śliwki i imbir. Kiedy golonki będą miękkie, wyjąć kość. Nastawić piekarnik na 180 stopni Celsjusza. Wstawić golonki na 20 minut. Wyjąć, kiedy skórka będzie chrupiąca. – To jest podstawowa wersja golonki. Po ugotowaniu, a przed zapieczeniem można ją nafaszerować. Grzybami z cebulką. Kapustą z grzybami. Rulonami wędzonego boczku. A nawet plasterkami wiejskiej kiełbasy z cebulką – tłumaczy Mirosław Kupała. – I jeszcze jeden trick. Kiedy pan będzie taką golonkę robił pani, niech doleje do wywaru trochę coca-coli. Golonka nabierze delikatności i ciekawego posmaku – podpowiada Eliza Kunc. Golonka, którą zrobiliśmy była lux. Teraz piaseckiej golonki powinien spróbować Lucjan Świetlicki, pisarz, regionalista i smakosz. I tak, jak napisał piosenkę o flakach – napisać sentymentalną piosenkę : „Golonka dla Elizy”. W Lublinie głośno o golonce Grześkowiaka. Podają ją w Hadesie, inne restauracje się na nią powołują. Jak zrobił ją Grześkowiak. Oto relacja z pierwszej ręki. Od Andrzeja Malinowskiego, dziś szefa kuchni w „Dworze Anna”. Malinowski kiedyś pracował w Hadesie. I tam wspólnie z Grześkowiakiem prototyp najsłynniejszej golonki lubelskiej przyrządził. – Był 1991 rok. Kazimierz Grześkowiak lubił przychodzić do Hadesu. Lubił też kombinować w kuchni. Często miał ze sobą książki kucharskie. Któregoś dni przyszedł do mnie i mówi, że wymyślił przepis na golonkę. Kupiliśmy cztery golonki i spotkaliśmy się następnego popołudnia. Kazimierz kazał wrzucić do dużego gara kilka porcji włoszczyzny. Golonki się gotowały, Grześkowiak snuł kulinarne opowieści. W pewnym momencie nakłuł jedną z golonek. Następnie sypnął do gara cukru, wlał wódki. Po 10 minutach wyciągnął z kieszeni butelkę sosu sojowo – grzybowego. Na tamte czasy to był nowość. Wlewał po łyżce, próbował zalewy, znów wlewał. Aż w końcu wyjął golonki i podał na talerze. Ale to było dobre – wspomina Malinowski. W piatek, 7 listopada od 8 do 10 specjalne, jubileuszowe wydanie audycji. Do sekretów sporządzania golonki dodamy przepisy z kuchni bawarskiej. Będzie smaczny konkurs i dużo cennych nagród. Zapraszają: Magdalena Fijałkowska i Waldemar Sulisz.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama