Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Orlęta Radzyń Podlaski zremisowały z Wisłoką 1:1, Hetman Żółkiewka przegrał z JKS Jarosław

Radzyńskie Orlęta długo prowadziły w niedzielę z beniaminkiem z Dębicy, ale musiały się pogodzić z remisem 1:1
Wynik tuż po godzinie gry otworzył najnowszy nabytek "biało-zielonych” Konrad Maca, który ostatnio występował w drugoligowej Stali Rzeszów.

Wcześniej na 0:1 powinien strzelić Janusz Wolański, ale z najbliższej odległości uderzył wprost w Adama Wasiluka.

Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie, a w drugiej odsłonie niezłą okazję zmarnował Konrad Król. Piłkarzom we znaki dawała się pogoda, bo w Radzyniu mocno padało.

Niestety na kwadrans przed końcowym gwizdkiem goście dopięli swego i zdobyli wyrównującą bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na listę strzelców wpisał się Tomasz Barycza. W końcówce gracze Damiana Panka zaatakowali, ale bez efektu bramkowego.

Wśród gospodarzy nie wystąpił napastnik z Brazylii Adison, bo nie udało się załatwić wszystkich formalności. – W połowie jesteśmy nową drużyną, dlatego trochę czasu upłynie zanim wszyscy będą się rozumieli na boisku. Jest niedosyt, ale się nie załamujemy.

Przed rokiem inauguracja wypadła jeszcze gorzej (Orlęta przegrały z Orłem Przeworsk 1:3 – red), więc szukając pozytywów można powiedzieć, że zrobiliśmy postęp.

Orlęta Radzyń Podlaski – Wisłoka Dębica 1:1 (1:0)

Bramki: Maca (32) – Barycza (76).

Orlęta: Wasiluk – Zarzecki, Jakubiec, Ebert, Szymala (74 Komar), Borysiuk, Maca, Mielniczuk, Tymosiak, Zmorzyński, Król (77 Leszkiewicz).

Wisłoka: Ćwiczak – Bieszczad, Kot, Podlasek, Konrad, Wolański, Pęcak, Juszkiewicz, Barycza (90 Łakomek), Kantor (60 Lis), Rokita.

Żółte kartki: Zarzecki, Leszkiewicz – Rokita, Wolański.

Sędziował: Jakub Tomoń (Rzeszów). Widzów: 500.Hetman Żółkiewka bronił się dzielnie w meczu z faworyzowanym JKS Jarosław, ale przegrał ostatecznie 0:2

Beniaminek już w pierwszej minucie mógł stracić gola, ale dobrze zachował się bramkarz Daniel Gwardyński. Do przerwy stuprocentowych okazji już nie było, a gospodarze realizowali swój plan, który zakładał skupianie się na obronie.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ wielkiej zmianie. Aż do 78 minuty, kiedy bramkarz miejscowych niepotrzebnie faulował jednego z rywali, bo piłka wychodziła już za bramkę. Nie dość, że sprokurował rzut karny, to dodatkowo wyleciał z boiska. Po chwili Maciej Saramak strzelił na 0:1, a 120 sekund później Mateusz Świst popisał się lobem z około 20 metrów do pustej bramki, w której nie było już rezerwowego bramkarza Macieja Płonki.

– Szkoda, bo do tej 80 minuty dobrze się broniliśmy. Z przodu nie mogliśmy za wiele zdziałać, bo mieliśmy w ataku nastolatków, którzy walczyli z wielkimi chłopami. Szkoda, bo jeden głupi błąd spowodował, że przegraliśmy. Zresztą druga bramka dla gości to też kuriozum. Drugi golkiper niepotrzebnie wyszedł z bramki i dostaliśmy loba z 20 metrów – ocenia trener Waldemar Wiater.

Hetman Żółkiewka – JKS Jarosław 0:2 (0:0)

Bramki: Saramak (80-karny), Świst (82).

Hetman: Gwardyński – Bloch, Nogas, Lewczuk, Skrzypczyński, J. Baran (70 banaszak), P. Baran, Koprucha (80 Sadowski), Bielak (46 Chariasz), Wójcik (80 Płonka), Szponar.

Żółte kartki: Bloch, Lewczuk (H).

Czerwona kartka: Gwardyński (Hetman, 78 min, za faul).

Sędziował: Rafał Greń (Rzeszów). Widzów: 500.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama