Całe spotkanie można podsumować w dwóch słowach – mecz walki.
Przed przerwą dwie świetne okazje na gole mieli goście. W 23 minucie Sebastian Brocki stanął oko w oko z Marcinem Zapałem, ale górą w tym pojedynku był bramkarz Lublinianki. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę znowu dał o sobie znać Brocki, tym razem z bliska trafił w słupek.
Po zmianie stron nieco lepiej wyglądała gra drużyny Modesta Boguszewskiego. Po godzinie gry tuż przed swoim polem karnym piłkę ręką dotknął Konrad Karwacki i dało niezłą sytuację Lubliniance. Do piłki podszedł Bartosz Tomczuk, ale bezpośrednio z rzutu wolnego uderzył w mur, a dobitka także nie znalazła drogi do siatki Stali.
Kiedy wydawało się że powoli gospodarze dochodzą do głosu Piotr Prędota trafił na 0:1. Świetną akcję przeprowadził jednak Maciej Maślany, który wyłożył piłkę koledze, jak na tacy, a "Pietia” nie zwykł marnować takich okazji, zwłaszcza w tym sezonie.
W piątym występie w obecnych rozgrywkach 32-latek zapisał na swoim koncie szóstego gola. W 73 min powinno być 0:2 i znowu w roli głównej wystąpił Prędota, ale tym razem zlitował się nad Zapałem, bo w doskonałej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W samej końcówce gospodarzom zabrakło nieco szczęścia. Najpierw nikt nie dopadł do piłki zagranej wzdłuż pola karnego, a później boczny sędzia dwa razy podniósł chorągiewkę, kiedy napastnicy miejscowych wychodzili na czyste pozycje.
– Pierwszy spalony Filipa Ozimka raczej był, ale co do drugiego to mamy już spore wątpliwości. Ogólnie ciężko szło nam w ataku, ale było też za dużo nonszalancji w naszej grze. Szkoda tej porażki, rywal piłkarsko był jednak lepszy. Mieliśmy swoje okazje, a w kilku innych brakowało ostatniego podania. Raz Erwin był niemal sam na sam, ale "nie dojechał”. To rzeszowianie są jednak kandydatem do awansu, a my mamy siłę rażenia taką, jaką mamy - mówił po meczu trener Boguszewski.
Lublinianka Lublin – Stal Rzeszów 0:1 (0:0)
Bramka: Prędota (65).
Lublinianka: Zapał – Kwiatkowski (85 Zabielski), Mazurek, Kursa, Kanarek, Gawrylak, Kotowicz (67 Kotowicz), Sobiech (80 Ozimek), Tomczuk, Rovbel, Gąsior (55 Kucharzewski).
Stal: Lewandowski – Hus, Drelich, Bednarczyk, Drożdżal, Jakubowski (59 Szymański), Jędryas (35 Karwacki), Lisańczuk (85 Daszyk), Murawski (58 Maślany), Prędota, Brocki.
Żółte kartki: Tomczuk – Skoczylas, Prędota.
Sędziował: Tomasz Mroczek (Mielec).
Widzów: 250 (w tym około 50 z Rzeszowa).
Reklama
Lublinianka - Stal Rzeszów 0:1. Nie zatrzymali Prędoty (ZDJĘCIA)
W zaległym meczu drugiej kolejki Lublinianka przegrała u siebie ze Stalą Rzeszów 0:1. Jedyną bramkę zdobył lublinianin, były gracz Motoru Piotr Prędota
- 20.08.2014 19:15
Powiązane galerie zdjęć:
Reklama














Komentarze