Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Palikot nie zwariował i chce umrzeć jako biedak

Nie zarabia, żyje z oszczędności i chce umrzeć jako biedak. Poseł Janusz Palikot odpowiada na pytania dziennikarki gazety \"Polska The Times\" i zapewnia, że nie zwariował.
Poseł skandalista tłumaczy w specjalnym wywiadzie m.in. dlaczego zorganizował happening z piciem wódki. Janusz Palikot uważa, że pierwszymi, którzy by go zaatakowali, gdybym nic nie zrobił, byliby dziennikarze. - Pomyślelibyście sobie: O, proszę, Palikot spotulniał albo się przestraszył. Jeszcze niedawno sam pytał prezydenta o jego kłopoty z alkoholem, a teraz siedzi cicho - mówi szef lubelskiej Platformy Obywatelskiej. Palikot nie zgadza się również z zarzutem, że wspólne zdjęcie z dawną studentką Agnieszką P., która wpłaciła pieniądze na jego kampanię, jest dowodem na złamanie prawa. Palikot odnosi się również do zarzutów swoich przeciwników z Lublina, którzy uważają, że poseł trzyma miasto w garści i załatwia sprawy swoim darczyńcom. Palikot uważa te oskarżenia za śmieszne. Poseł uważa, że Adam Wasilewski, prezydent Lublina to typ naukowca, zupełnie nienadający się do manipulacji. - Nigdy ani do niego, ani do marszałka sejmiku nie przyszedłem z prośbą o załatwienie komuś posady - zapewnia z rozmowie z gazetą Janusz Palikot. Po raz kolejny poseł tłumaczy, że nie zarabia, lecz żyje z oszczędności. Mówi, że wyprzedaję swój majątek. Palikot deklaruje też, że chce umrzeć jako biedak i pozbyć się wszystkich dóbr materialnych. Zapewnia też, że jest przy zdrowych zmysłach.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama