Księżycowy pył z UMCS trafił do ogródka
Trzy próbki księżycowego pyłu trafiły na UMCS 3 lata temu. Część substancji ze słynnej amerykańskiej misji Apollo 11 znalazły się teraz w gospodarstwie asystentki rektora. Miejscem ekspozycji są zaskoczeni naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych we Wrocławiu.
- 23.04.2009 07:30
Jak donosi \"Polska Kurier Lubelski\" księżycowy pył znalazł się w gospodarstwie agroturystycznym ponieważ prof. Andrzej Dąbrowski rektor UMCS uznał, że podlubelskie gospodarstwo jest odpowiednim miejscem do prezentacji tego eksponatu. Podwładna rektora UMCS na stronie internetowej reklamuje swój pensjonat chwaląc się \"Księżycem\".
Rektor nie widzi nic złego w tym, że próbki pyłu opuściły mury uczelni Uważa, że takim eksponatem należny się chwalić na zewnątrz.
Cztery milimetrowe ziarna tego samego pyłu prezydent Nixon w 1970 r. sprezentował Szwedom. W 2002 r. zostały one... skradzione z muzeum w Sztokholmie. Tymczasem w posiadaniu UMCS było aż 9 gramów księżycowego proszku o szacunkowej wartości 900 tysięcy euro! - pisze \"Polska Kurier Lubelski\".
Profesor Erich Robens z Uniwersytetu w Moguncji wystarał się od NASA o trzy próbki z kolejnych księżycowych misji i przekazał je lubelskiej uczelni.
Naukowców z Centrum Badań Kosmicznych we Wrocławiu dziwi to, że pył nie jest już na uczelni. Ich zdaniem tak cenny nabytek powinien raczej trafić do takich placówek jak np. Muzeum Planetarium Śląskiego czy Centrum Badań Kosmicznych niż w prywatne ręce.
Reklama













Komentarze