Do chełmskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt trafiły dwa ranne myszołowy. Krasnostawscy policjanci, wspierani przez przedstawicieli straży łowieckiej zabrali je z gospodarstwa w Surhowie (pow. krasnostawski).
24.04.2009 15:10
- Ten gatunek ptaków jest chroniony prawem, a zatem ich przetrzymywanie jest nielegalne - mówi Marzena Skiba z krasnostawskiej policji. - Ustaliliśmy, że przebywały w gospodarstwie od co najmniej początku kwietnia. Pod nieobecność gospodarza, Mariusza G., zamknięte w klatce myszołowy dokarmiał jego pracownik.
Jeden z ptaków miał poranione skrzydło i obciętą nogę. Drugi został pozbawiony tylnego palca ze szponem. Przetrzymywane były w ciemności i zbyt ciasnej klatce.
- W takim stanie oba myszołowy nie mogą już wrócić na wolność - mówi Robert Wróblewski, strażnik Zespoły Parków Krajobrazowych Polesia. - Zanim nie znajdziemy dla nich stałego miejsca, będą mieszkały w naszym ośrodku. Na początek zawieźliśmy je do weterynarza, który opatrzył im rany i wypisał lekarstwa.
Policja ustala, kto jest odpowiedzialny za schwytanie i przetrzymywanie myszołowów. Objętych ochroną zwierząt nie można zabijać, okaleczać, chwytać, transportować, ani posiadać. Za naruszenie tych przepisów grozi kara grzywny lub aresztu. (bar)
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze