Reklama
Marszałek obiecał, ale dodatkowych milionów na drogi nie będzie
Zapowiadanych 941 mln zł z unijnego programu nie popłynie na drogi Lubelszczyzny - pisze \"Polska Kurier Lubelski\".
- 22.05.2009 08:56
Chodzi o dodatkowe fundusze z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko, które mogły być wykorzystane na Lubelszczyźnie, na budowę dróg ekspresowych z Piask do granicy - nr 12 do Dorohuska oraz nr 17 do Hrebennego. Oba przedsięwzięcia znajdują się co prawda w wykazie kluczowych przedsięwzięć programu Infrastruktura i Środowisko, ale jako pozycje rezerwowe.
Kolejka chętnych na zaoszczędzone pieniądze była długa. Starały się o nie również inne województwa. Jednak Krzysztof Grabczuk, marszałek województwa lubelskiego, po powrocie z rozmów z szefem resortu infrastruktury Cezarym Grabarczykiem, obwieścił, że szanse są bardzo duże.
Obecnie okazuje się, że nie można na nie liczyć. - Nie będzie znaczenia środków na te inwestycje. Ani na żadne inne - powiedziała \"Kurierowi Lubelskiemu\" Patrycja Wolińska. - Pieniądze czekają na te projekty, które będą najlepiej przygotowane. I w takiej kolejności będą rozdzielane - dodała.
Krzysztof Grabczuk podkreśla, że choć pieniędzy szkoda, to wciąż najważniejszą dla Lubelszczyzny inwestycją pozostaje trasa z Lublina do Warszawy, która powstanie na pewno.
Ze względu na okołokryzysowe oszczędności w krajowym budżecie, lubelski oddział GDDKiA nie dostanie też wystarczającej ilości pieniędzy na remonty dróg. Nie będzie więc w tym roku poprawiona m.in. trasa z Lublina do Kraśnika ani odcinek drogi w Łęcznej prowadzącej do Włodawy - podaje \"Kurier\".
(łm)
Reklama













Komentarze