Drążyk: Marzę o Bośni i Hercegowinie
ROZMOWA Z Sebastianem Drążykiem, koszykarzem Novum Lublin
- 14.06.2009 17:20
Novum Lublin ma za sobą bardzo udany sezon, gdyż w rozgrywkach juniorskich podopieczni Wojciecha Paszka zajęli szóste miejsce. Ten sukces nie byłby możliwy, gdyby nie Sebastian Drążyk. Liczący 208 cm center był najjaśniejszą postacią lubelskiego zespołu i w nagrodę został powołany na, rozpoczynające się dzisiaj we Władysławowie, zgrupowanie reprezentacji Polski juniorów.
- Zdecydowanie. Wprawdzie jego początek był dla mnie średnio udany, ale szczyt formy przyszedł w najważniejszym momencie, na finały mistrzostw Polski. We Wrocławiu czułem się naprawdę wyśmienicie, co zresztą zaowocowało dobrymi statystykami.
- Apetyty mieliśmy zdecydowanie większe. Niestety, ale w najważniejszych momentach czegoś nam zabrakło.
- Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
- Po spotkaniach półfinałowych Wojciech Paszek powiedział mi, że trener Robert Jakubiak chciałby mnie obejrzeć podczas zgrupowania reprezentacji Polski we Władysławowie.
- Jako kadet poznałem już smak zgrupowań reprezentacyjnych. Wtedy jednak byłem powoływany głównie za wzrost, bo byłem jednym z najwyższych koszykarzy w swoim roczniku w Polsce. Teraz na takie wyróżnienie zasłużyłem sobie już tylko i wyłącznie moimi umiejętnościami. Postaram się zrobić wszystko, aby polecieć z reprezentacją do stolicy Bośni i Hercegowiny.
- Z pewnością trzecia liga nie jest tym, o czym marzę. Jednak z tego, co wiem to nasi prezesi poważnie myślą o wykupieniu dzikiej karty uprawniającej do gry w drugiej lidze. Byłoby to bardzo dobre posunięcie, bo większość moich rówieśników z reprezentacji Polski występuje właśnie na drugim froncie.
- To również nic strasznego się nie stanie. Trener Wojciech Paszek jest dobrym szkoleniowcem i pod jego opieką z pewnością jeszcze bardziej rozwinę się.
Reklama













Komentarze