Zwykła wizyta w zakładzie stolarskim czasem może zakończyć się zatrzymaniem przez policję. Przekonał się o tym 28-letni mieszkaniec Chełma, Artur G.
(sad)
30.06.2009 19:02
Mężczyzna przyszedł do zakładu załatwić jakiś interes, ale najwyraźniej nie wszystko poszło po jego myśli. W pewnym momencie zaczął grozić właścicielowi firmy
55-letniemu Stanisławowi P. Na słowach nie poprzestał. Rozjuszył się do tego stopnia, że swoją agresję wyładował rozbijając szybę.
Przestraszony właściciel wezwał policję. Zapędów awanturnika nie powstrzymał nawet widok mundurów.
- Mężczyzna stawiał opór przy zatrzymaniu - mówi Roman Juszczyński z włodawskiej policji. - Mimo to udało się go dowieźć do komendy. Tam złożył wyjaśnienia, po czym został zwolniony do domu.
Co tak rozwścieczyło klienta stolarni? Tego policja nie ujawnia. Zapewnia jednak,
że wyjaśnia wszystkie okoliczności tej sprawy.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze