Zakłady Azotowe sprzedają dom wczasowy, związkowcy niezadowoleni

Uchwała w sprawie sprzedaży obiektu ma zostać podjęta pod koniec września na posiedzeniu walnego zgromadzenia puławskiej spółki. - W prowadzonym przez nas biznesie skupiamy się na działalności produkcyjno-handlowej - wyjaśnia Grzegorz Kulik, rzecznik Grupy Azoty. - Temu w okresie transformacji służyło wydzielanie i sprzedaż aktywów, które wykraczały poza naszą działalność podstawową. Również w przypadku Domu Wczasowego "Jawor” uznaliśmy, że zasadna jest sprzedaż tego ośrodka, dzięki czemu będziemy mogli obniżyć koszty - dodaje.

Decyzja o sprzedaży nie spodobała się związkowcom puławskiej firmy, którzy przypominają historię ośrodka. - Przed 2000 rokiem był to majątek socjalny, który został wydzielony z Azotów i powstała spółka córka. Rok temu została zlikwidowana, majątek wrócił do Azotów, ale już nie jako socjalny. A teraz chce się go sprzedać - nie kryje oburzenia Sławomir Wręga, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego.

Związkowcy przyznają, że dom wczasowy nie przynosił w ostatnich latach zysków. - Owszem, wykazywał stratę, ale zapas z zysku zgromadzony na kontach z poprzednich lat wystarczał na prowadzenie inwestycji - uważa Wręga. Według niego atutem ośrodka było to, że aż w 90 proc. był wykorzystywany przez klientów zewnętrznych.

Nie wiadomo jeszcze ile Azoty mogą uzyskać ze sprzedaży ośrodka. Dom Wczasowy "Jawor” dysponuje 63 pokojami, dwoma salami szkoleniowymi oraz restauracją. Jest położony 80 kilometrów od Katowic.