Szantaż, napad i domowe porno
Kilku mężczyzn wtargnęło do mieszkania Grzegorza C. Najpierw uszkodzili jego kamerę wideo. Następnie zabrali komputer. Sprzęt został zniszczony. Mieli nadzieję, że kompromitujące nagrania wideo również - pisze \"Kurier Lubelski\".
- 19.08.2009 09:17
Do III Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Lublinie trafił akt oskarżenia w sprawie wydarzeń z marca 2003. Sprawa przypomina scenariusz filmowy. A jednak zdarzyła się naprawdę.
Aneta i Grzegorz tworzyli dobraną parę. Łączył ich seks i upodobanie do nagrywania miłosnych igraszek. Związek się rozpadł, nagrania pozostały.
Grzegorz przypomniał sobie o bogatym, domowym archiwum i zaczął szantażować swoją byłą partnerkę. Żądał pieniędzy z ubezpieczenia opla vectra i przeniesienia na siebie prawa do samochodu. Zagroził kobiecie, że nagrania trafią do jej znajomych.
Aneta przestraszyła się gróźb i umówiła się z byłym partnerem na spotkanie. Nie przyszła sama. Do mieszkania wtargnął jej chłopak z kolegami.
Grzegorz powiadomił policję, jednak nie wspomniał nic o tym, że szantażował kobietę. Sprawcy zostali zatrzymania. Chłopak Anety tłumaczył, że bronił honoru swojej narzeczonej.
Reklama













Komentarze