Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Prokuratura napisała do szantażysty. M.in. o majątku jego ofiar

Małżeństwo z Lublina uważa, że prokuratura przekazała lubelskiemu złodziejowi informacje, których nie powinien otrzymać. Z postanowienia o umorzeniu śledztwa mógł się dowiedzieć, gdzie mieszkają, jaka jest ich sytuacja majątkowa - pisze \"Gazeta Wyborcza Lublin\".
Dwa lata temu państwo B. odebrali telefon. Anonimowy rozmówca zagroził, że jeśli nie zostawią pod wycieraczką 5 tysięcy złotych, w ich domu zdetonuje ładunek wybuchowy. Policja ustaliła, że sprawcą bombowego alarmu był Konrad I. Otrzymał zarzut usiłowania dokonania zamachu na życie, aby wyłudzić pieniądze. Sprawa nie trafiła do sądu, ponieważ postępowanie umorzyła Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe. Prokuratura dostarczyła postanowienie o umorzeniu śledztwa Mirosławowi B. jako pokrzywdzonemu oraz podejrzanemu Konradowi I. Małżeństwo twierdzi, że zostało pokrzywdzone. Dlaczego? Ponieważ w uzasadnieniu jest dokładnie opisana ich sytuacja majątkowa, adres domu, mieszkania, firmy, którą prowadzi mężczyzna. Znajduje się nawet informacja, ile osób mieszka w domu państwa B. Od tamtego czasu małżeństwo odbiera dziwne telefony. Kobieta uważa, że rozmówca chce wybadać, kto jest w mieszkaniu. Kiedy próbuje się dowiedzieć, z kim rozmawia, wtedy rozmówca odkłada słuchawkę. Prokuratura tłumaczy, że musiała podać konkretne dane w uzasadnieniu i wyczerpująco poinformować Konrada I. o powodach umorzenia. Innego zdania jest prof. Stanisław Waltoś, jeden z twórców kodeksu postępowania karnego. - Nie znam szczegółów tego uzasadnienia, ale ale ja bym takich informacji nie podawał - powiedział lubelskiej \"Gazecie Wyborczej\" prof. Waltoś.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama