Reklama
Prokuratura bada sprawę sterylizacji Wioletty Woźnej
Sześć dni po narodzinach Róży sąd odebrał dziecko rodzinie Szwaków, kierując się opinią szpitala i kuratorki. Teraz prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pozbawienia płodności Wioletty Woźnej - matki dziecka. Kobieta twierdzi, że ją wysterylizowano bez jej wiedzy i zgody - informuje serwis \"Gazeta.pl\".
- 28.08.2009 14:29
- Musimy zweryfikować doniesienia prasowe, przesłuchać pokrzywdzoną i lekarzy - informuje rzecznik prokuratury Magdalena Mazur-Prus.
Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Szamotułach. W tamtejszym szpitalu został przeprowadzony zabieg sterylizacji kobiety, podczas porodu Róży. Dziecko zostało odebrane matce, sąd kierował się opinią szpitala i kuratorki. Uzasadnił decyzję nieporadnością rodziców, bałaganem w domu oraz \"prawdopodobnym upośledzeniem matki\".
Kilkutygodniowa Róża trafiła do rodziny zastępczej. W toku jest sprawa o odebranie Szwakom praw rodzicielskich. Wychowują trójkę dzieci w wieku 7, 9 i 11 lat. Kobieta więcej dzieci nie urodzi. Twierdzi, że o zabiegu sterylizacji dowiedziała się ze szpitalnego wypisu, po powrocie do domu.
Rzecznik prokuratury podkreśla, że w sprawie pozbawienia płodności zgoda pacjentki nie ma żadnego znaczenia. Prokuratura bada dokumentację medyczną zabiegu, przesłucha pokrzywdzoną i lekarzy.
Sprawą zainteresował się również Rzecznik Praw Pacjenta przy Ministerstwie Zdrowia. Wysłał wczoraj list do szpitala w Szamotułach. Domaga się wyjaśnień, w jakich okolicznościach została podjęta decyzja o sterylizacji.
Reklama













Komentarze