Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Na lotnisku w Świdniku zapalił się śmigłowiec. Pilot wyskoczył w locie

Na lotnisku w Świdniku pali się prywatny śmigłowiec. Maszyna stanęła w ogniu tuż po wylądowaniu. Pilotowi udało się uciec w ostatniej chwili. Wyskoczył ze śmigłowca gdy ten był na wysokości dwóch metrów.
– W czasie lotu pilot zauważył, że coś niepokojącego dzieje się z maszyną. Próbował wylądować. W końcu wyskoczył z niego wysokości około 2 metrów. Udało mu się uciec. Śmigłowiec spadł na ziemię, przewrócił się na bok i stanął w ogniu - informuje Arkadiusz Arciszewski z lubelskiej policji. 44-letni pilot wyszedł z wypadku cało. Został jednak przewieziony do szpitala na obserwację. Jak wstępnie ustalili strażacy był to lot treningowy. Mieszkaniec Jarosławia latał swoim własnym śmigłowcem. – Jechałem do Świdnika tuż po godz. 17 gdy zobaczyłem jak lecący po niebie śmigłowiec zaczął spadać. Chwilę później rozbił się o ziemię. Chwilę potem zobaczyłem chmurę dymu i ognia – opisuje naoczny świadek zdarzenia, pan Tadeusz ze Świdnika. Maszyna spadła około 150 metrów od płyty lotniska w Świdniku. Przyczyny wypadku zbada komisja badania wypadków lotniczych.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama