Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Władze lotniska traktują mnie jak wieśniaka

Leszek Toruń ze Świdnika Dużego, to jedna z kilku ostatnich osób, która nie może dogadać się z władzami w sprawie sprzedaży działki pod lotnisko. – Traktują mnie jak wieśniaka i straszą prokuraturą – mówi.
– Ten dom zbudowałem w 2002 roku. Zamieszkałem w nim z rodzicami i dorosłymi synami – opowiada Leszek Toruń. – Ma 200 mkw., może w nim żyć wielopokoleniowa rodzina. Do tego mamy prawie 2 ha gospodarstwa i inne zabudowania. Ale dwa lata temu okazało się, że to wszystko wchodzi w lotnisko. I trzeba nas będzie wyburzyć. – A to wszystko co mamy – dodaje Tadeusz Toruń, ojciec pana Leszka. Państwo Toruniowie brali udział we wszystkich spotkaniach w sprawie wykupu nieruchomości przez Port Lotniczy Lublin. Ale do dzisiaj nie dogadali się ze spółką. Cały artykuł na Strefie Biznesu

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama