Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dorota Katende - \"Dom na Zanzibarze”

Wydawnictwo Otwarte
Początek tej książki; ckliwy i lekko kiczowaty nie wróży nic dobrego. To znaczy nic więcej poza tym, czym zachwycają się miłośniczki „Domu nad rozlewiskiem”. Dorota, kobieta po przejściach i po czterdziestce jest na życiowym zakręcie, czuje, że musi coś zmienić w swoim życiu; zawodowym i osobistym. Zachwycona przeczytanym jakiś czas wcześniej „Pożegnaniem z Afryką” i namówiona przez koleżankę wyrusza w kilkutygodniową podróż do Afryki. Wraca zakochana w Czarnym Lądzie i wie, że musi tam wrócić. Nie oglądając się na dzieci, pracę, wygodne życie wyrusza tam znowu. I nie bardzo ma ochotę wracać do Polski. Podoba jej się prymitywne, ale spokojne życie tubylców, podobają jej się proste zasady, które w tym życiu obowiązują, zachwyca natura. Na niewielkiej wyspie Zanzibar kupuje więc ziemię nad samym oceanem i buduje tam dom. Mało tego: wychodzi za mąż za Afrykańczyka, potem się z nim rozwodzi, a potem znów zakochuje. Oczywiście w Afrykańczyku. I to wszystko dzieje się naprawdę. Dlatego zapomnijmy o ckliwym początku i przyznajmy szczerze: To fajna książka, dla której nie szkoda czasu. A co w niej fajnego? Jej bohaterka i autorka. Brawurowa, przedsiębiorcza, ale też wrażliwa. Kobieta, która nie ogląda się za siebie, nie rozpamiętuje porażek, nie rozczula się nad sobą. Ma natomiast marzenia i ma odwagę je realizować. Nie boi się ryzyka. Nie boi się konfrontacji z rzeczywistością. Nie boi się „co ludzie powiedzą”. Idzie pod prąd i ...wygrywa. Mam nadzieję, że na tej książce Dorota Ketende zarobi tyle pieniędzy, że postanowi napisać następną. I choć, powiedzmy szczerze, na nagrodę „Nike” autorka liczyć nie może, to ja chętnie przeczytam jej kolejną, mam nadzieję, równie brawurową opowieść.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama