Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Niespodzianki nie było, Azoty Puławy przegrały w Płocku z Orlen Wisłą 30:38

Spotkanie z wicemistrzami Polski uznano za najciekawsze w trzeciej kolejce i z tej racji mogliśmy je obejrzeć w bezpośredniej transmisji telewizyjnej.
Niespodzianki nie było, Azoty Puławy przegrały w Płocku z Orlen Wisłą 30:38
Jedynie przez pierwsze minuty kibice Azotów mogli mieć nadzieję, że ich zespół może nawiązać równorzędną walkę z jednym z faworytów rozgrywek.

Po trafieniach Kamila Syprzaka i Nikoli Prce był remis 1:1. Kolejny nierozstrzygnięty rezultat pojawił się chwilę później po celnych rzutach nowego rozgrywającego "Nafciarzy” Serba Miljana Pusicy oraz obrotowego Mateusza Kusa.

Niemal bezbłędnie grający w obronie gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 4:2. Puławianie niezbyt radzili sobie z powstrzymywaniem ataków płocczan. - Ten element, podobnie jak w spotkaniu inauguracyjnym w Mielcu ze Stalą, był naszą słabszą stroną - przyznał po końcowej syrenie rozgrywający Azotów Bośniak Nikola Prce.

Szansa na zmniejszenie straty czterech bramek (Azoty przegrywały 13:17) pojawiła się w końcówce pierwszej połowy. W 26 minucie Marko Tarabochia rzucił 14 gola dla puławian. W kolejnych akcjach Piotr Masłowski i Kosta Savić sprawili, że przewaga miejscowych stopniała do jednego trafienia (17:16).

I gdyby Savić oraz Jan Sobol wykazali się większą precyzją przy rzutach w klarownych sytuacjach, to Azoty objęłyby prowadzenie. A tak, wicemistrzowie kraju wykorzystali kontry oraz luki w defensywie i schodzili na przerwę z zapasem czterech goli (20:16).

- Szkoda niewykorzystanych sytuacji. Być może złapalibyśmy kontakt z gospodarzami - ubolewał reprezentacyjny skrzydłowy Azotów Przemysław Krajewski.

Po zmianie stron Orlen Wisła nie pozostawiła podopiecznym trenera Dragana Markovicia żadnych złudzeń powiększając prowadzenie i zwyciężając różnicą aż ośmiu bramek (38:30).

Po trzech kolejkach puławianie mają zerowe konto. Już w sobotę zagrają z mistrzem Polski Vive Tauron Kielce i raczej trudno im będzie o punkty. Tak słabego startu rozgrywek Azoty nie miały od sezonu 2010/2011.

Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy 38:30 (20:16)

Wisła: Wichary, Corrales - Jurkiewicz 5, Nikcević 5, Pusica 5, Ghionea 5, Rocha 5, Racotea 4, Montoro 3, Zelenović 2, Syprzak 2, Wiśniewski 1, Tiumencew 1, Daszek, Kwiatkowski. Kary: 8 minut

Azoty: Bogdanow, Zapora - Prce 7, Krajewski 6, Savić 5, Tarabochia 4, Sobol 3, Masłowski i Ćwikliński po 2, Kus 1, Łyżwa, Grzelak, Przybylski. Kary: 12 minut.

Widzów: 3000

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama