Reklama
Po cyklu albumów z klasycznymi balladami jazzowymi Rod Stewart proponuje longplay, na którym śpiewa 13 standardów soulowych.
I jest to o wiele lepsza płyta od potencjalnego besta, jakiego można by ułożyć z najlepszych pozycji z czterech krążków, jakie nagrał w ramach \"The Great American Songbook”.
Stewart po prostu lepiej czuje soul, potrafi go przekonująco wykonywać i zna się na takim repertuarze.
Przed jazzowym cyklem zarejestrował kilka numerów z soulowego kanonu. I za każdym razem były to udane interpretacje.
\"Soulbook” jest rozwinięciem tego nurtu jego działalności o kolejne czujne wykonania.
Najlepsze z nich to wolne \"You Make Me Feel Brand New” i szybkie \" Love Train”.
Reklama













Komentarze