Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szukanie pracy w Lublinie to koszmar - kolejne listy od Internautów

Jeśli nawet zaproponują nam pracę, to niemal zawsze okazuje się, że chodzi o wciskanie ludziom kitu, czyli akwizycję – pisze internautka Monika.
W czwartek opublikowaliśmy tekst pani Kasi, ekonomistki po studiach, która bezskutecznie szuka w Lublinie pracy, która odpowiadałaby jej wykształceniu i aspiracjom. Dziś tekst pani Moniki. Popieram w 100 proc. artykuł pani Kasi. Mam licencjat z administracji. Po tym kierunku bardzo ciężko o pracę, jest bardzo mało ogłoszeń, a mogłabym pracować jako pracownik biurowy, administracyjny, sekretarka, recepcjonistka, asystentka, referent. Ogłoszenia w Internecie – nie dość, że co kilka dni pojawiają się te same, to przeważnie pracodawcy szukają przedstawicieli handlowych. W Anonsach za to jest dużo ogłoszeń dla agentów ubezpieczeniowych czy akwizytorów. Jeśli już pojawi się dla mnie ciekawe ogłoszenie i wyślę dokumenty aplikacyjne (a wysyłam przez CV RAPORT), to pracodawcy tego nie czytają. A jeśli zdarzy, że zaproszą np. na rozmowę na stanowisko biurowe, to i tak okazuje się, że jest to jest akwizycja i trzeba ludziom \"wciskać kit”. Szukam pracy także przez urząd pracy i różnego rodzaju agencje pracy. W ogóle nie mają ofert. Bez znajomości trudno o zatrudnienie. Szybciej student coś znajdzie, bo pracodawca nie będzie musiał odprowadzać za niego składek. SZUKAŁEŚ/AŚ PRACY W LUBLINIE? NAPISZ O TYM: [email protected]

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama