Między rzeczywistością a jej obrazem: J. Mioduszewski \"Fabryka mebli\"
Wystawa w Galerii Białej.
- 14.12.2009 16:05
Zawsze można liczyć na to, że Galeria Biała otwierając kolejną wystawę pokaże najnowsze zjawiska i tendencje w sztuce. Przyzwyczajona do tego publiczność stawia się na każdy wernisaż w pokaźnej ilości, a obok znajomych twarzy pojawiają się nowe i coraz młodsze. Tak też było i tym razem - 11 grudnia, podczas wernisażu wystawy Jana Mioduszewskiego pt. \"Fabryka Mebli\".
Prowadząca Galerię - Anna Nawrot z entuzjazmem przedstawiła autora wystawy i naświetliła główny jej temat czyli wątek Firmy - Fabryki Mebli. Stojąc wśród obiektów, obrazów i fotografii aranżujących wnętrze Firmy meblarskiej, zostaliśmy zaproszeni przez samego artystę do udziału w szkoleniu, którym okazał się performance, specjalnie przygotowany na wernisaż tej wystawy.
Jan Mioduszewski ubrany w firmową marynarkę z zabawnie przykrótkimi rękawami, założył niebieski kask i z \"poważną\" miną rozpoczął szkolenie dla \"licznie przybyłych przedsiębiorców\".
Do omówienia zagadnień związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, posłużył artyście schemat graficzny oraz czerwony ołówek/wskazówka jako nieodłączny atrybut szkoleniowca. Sytuacja jak najbardziej racjonalna, jednak fakt, iż działa się w galeryjnym wnętrzu sprawił, że przeniosłam się myślami do absurdalnych filmów Bunuela.
Skojarzenia z surrealistycznym klimatem potęgowały dodatkowo same meble, którymi artysta zapełnił salę. Bowiem szafki, komody czy inne sprzęty, mimo że pozornie przypominają prawdziwe, nie nadają się do użytku. Łudzą i intrygują optyczną iluzją, a zestawienie ich z realnymi przedmiotami takimi jak piła czy kartonowe pudełka, jedynie zaciera granice między obrazem a realnym przedmiotem. Wszystko to powoduje wrażenie przestrzennego zagubienia.
Po zakończeniu szkolenia Mioduszewski przeszedł do performance pt. Bank of China. Minął piramidę kartonowych pudeł i zastygł tyłem do widzów, obok zdjęcia przedstawiającego jego samego na tle ...budynku Bank of China!
Ten gest w pierwszym odbiorze rozśmieszał, performer w kasku i niebieskim uniformie z dużym, białym logo Fabryki Mebli na plecach skojarzył mi się z ludzikiem klocków Lego. Jednak poprzez swój bezruch, artysta sprowadził się do roli jednego ze swoich obrazów/mebli. I znów wyblakły granice między realnością a przedstawieniem.
Jan Mioduszewski urodził się w 1974 roku w Warszawie. Studiował w PWSSP im. W. Strzemińskiego w Łodzi i na ASP w Warszawie, gdzie obecnie pracuje. Tworzy obiekty malarskie, instalacje, fotografie, still performances oraz interwencje w przestrzeni publicznej. Swoje prace i działania wykonuje pod szyldem zakładu produkcyjnego - Fabryka Mebli.
Od 2002 roku tworzy historię fikcyjnej firmy, w której produkuje obrazy-meble, prowadzi korespondencję firmową z galeriami, podejmując się \"meblowania galerii\". W pracach Mioduszewskiego najistotniejsze są problemy iluzji i mimetyzmu a obrazom przedstawiającym tanie meble z płyty wiórowej towarzyszą przedstawiane obiekty.
Powiązane galerie zdjęć:
Reklama













Komentarze