Wielopokoleniowo na jubileuszu Teksasów
Koncert \"Teksasy i przyjaciele”, Lublin, Graffiti, 30.01.10
- 02.02.2010 09:49
Teksasy w swoim podstawowym składzie i rozrośnięte do dużej supegrupy. Teksasy z byłymi członkami i innymi zaprzyjaźnionymi muzykami. Teksasy wykonujące autorskie przeboje, zwyczajowe covery i specjalnie na tę okazję opracowane cudzesy. Wszystko to można było zobaczyć i usłyszeć w sobotę w klubie Graffiti na koncercie z okazji dziesięciolecia lubelskiej grupy.
Samo dziesięciolecie jest umowne, bo grupa istnieje od końca 1998 roku, ale miała kilkunastomiesięczną przerwę spowodowaną chorobą wokalisty i harmonijkarza Jerzego \"Szeli” Stankiewicza. Panowie policzyli i wyszło im, że najlepiej obchodzić jubileusz na początku 2010 roku.
Wybór miejsca na obchody był sprawą oczywistą. Graffiti to największy i najlepszy w mieście klub kojarzony z muzyką rockową i okołorockową. I właśnie tu narodził się bluerockowy zespół. Był on owocem środowych jamów. Na nich poznali się i zgrali muzycy, którzy stworzyli pierwszy skład.
Adekwatnie do korzeni kapeli jubileuszowy koncert miał wiele z jamu. Do aktualnego składu Teksasów co rusz dołączali kolejni goście, by wykonać z grupą Jerzego \"Szeli” Stankiewicza jeden lub kilka utworów, często sporo przy tym improwizując.
Piotr Cugowski z grupy Bracia zaśpiewał w duecie z Szelą m.in. koncertowy hit Teksasów \"Gruby wraca do domu”. Wojciech Cugowski, gitarzysta Braci, zagrał w niesamowicie rozbujanym coverze numeru boogie \"Heard It on the X” ZZ Top. Obaj bracia wiedli prym w wykonaniu kawałka \"Black and Blue” Whitesnake. Solem na klawiszach popisał się w nim Maciej Machulak z kraśnickiej formacji Kidnaper.
Gitarzysta Bajmu Adam Drath dołożył się m.in. do bardzo ostrego, rockowego wykonania przeboju Depeche Mode \"Personal Jesus”. Tomasz Dąbrowski, który w latach 90. grał na gitarze w kapeli Szeli Alligators, w sobotę zagrał m.in. w coverach \"(I\'m Your) Hoochie Cochie Man” (hit Muddy\'ego Watersa napisany przez Williego Dixona) i \"10 w skali Beauforta” (szlagier Krzysztofa Klenczona i Trzech Koron wykonywany przez Alligators).
Piosenki \"Mówię, nie budź mnie” i \"Wakacje z blondynką” (hit Macieja Kossowskiego, nagrany i często prezentowany na żywo przez Szelę i S-kę) zostały wykonane z udziałem zaprzyjaźnionego z Teksasami gitarzysty i lutnika z Kraśnika Wiesława Długosza. W kilku utworach na perkusji zagrał Paweł Nowak, 17-letni syn basisty Teksasów Krzysztofa Nowaka, zastępując godnie Tomasza \"Sindbada” Stryczniewicza.
Jeszcze szerszy przekrój pokoleń bawił się po drugiej stronie rampy. Wśród publiczności najwięcej było czterdziestoparolatków, czyli rówieśników Szeli i pozostałych członków Teksasów. Ale przyszli też sześćdziesięciolatkowie (prawdopodobnie najstarszym słuchaczem był 62-latek Jakub Kapica, malarz, którego dzieło zdobi okładkę albumu Teksasów \"Boogie całą noc” z 2007 roku), pięćdziesięciolatkowie, czterdziestolatkowie, trzydziestolatkowie, dwudziestolatkowie, a także trochę nastolatków.
Oprócz świetnej muzyki, ta wielopokoleniowość była najsympatyczniejszą cechą jubileuszowego koncertu.
Reklama













Komentarze