Reklama
Dlaczego chiński czosnek pleśnieje?
Do redakcji \"Dziennika Wschodniego\" zadzwoniła zbulwersowana Czytelniczka. Kupiła w sklepie chiński czosnek. A ten spleśniał po kilku dniach. Dlaczego? Z pytaniem zwróciliśmy się do naszych ekspertów.
- 24.02.2010 09:10
Chiny wytwarzają aż 75 proc. czosnku na świecie. Zanim trafi do Europy, musi być poddany procesowi fumigacji. Czyli zagazowaniu bromkiem metylu. Zanim trafi do Polski, każda partia chińskiego czosnku musi być odebrana przez Państwową Inspekcję Sanitarną. Jak poinformowano nas w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Puławach, każda partia chińskiego czosnku sprzedawanego w puławskich sklepach ma potwierdzenie jej odbioru na granicy. Mówiąc inaczej, czosnek może być sprzedawany, bo kontrolerzy nie mają zastrzeżeń.
– Dlaczego zatem pleśnieje? Nigdy nie zdarzyło mi się to w przypadku polskiego czosnku kupowanego na targu – mówi nasza Czytelniczka.
W latach 1994–96 amerykańskie służby sanitarne zakwestionowały duże partie chińskiego czosnku. Powód: brud, pleśń i gromadzenie się owadów.
– Natura stworzyła czosnek po to, żeby zwalczał bakterie. Substancje zawarte w czosnku niszczą bakterie chorobotwórcze w układzie pokarmowym i oddechowym. Skoro chiński czosnek pleśnieje, to nie ma żadnej wartości – mówi prof. Michał Tombak.
– Dlatego chińskiego czosnku nie należy kupować. Jego wartość biologiczna może być znikoma – potwierdza prof. Janusz Podleśny z IUNG w Puławach.
Jeszcze dalej idzie prof. Adam Gąsiorowski, prodziekan Wydziału Fizjoterapii Wyższej Szkoły Społeczno-Przyrodniczej w Lublinie, który interesuje się medycyną naturalną. – Znam wyniki badań prowadzonych przez dr Zbigniewa Jóźwika na UMCS. Mówiąc obrazowo, chińskim i polskim czosnkiem potraktowano bakterie chorobotwórcze. Polski je zniszczył. Chiński nie działał – mówi Gąsiorowski.
Reklama













Komentarze