Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

\"Dostałem mandat 300 zł i 12 punktów karnych, bo podpuścili mnie policjanci\"

Kierowca z Lublina wyprzedził nieoznakowany radiowóz, wlekący się trasą Kraśnik - Annopol. Musiał jednak przy tym złamać przepisy, bo jak twierdzi, gdy rozpoczął manewr, kierujący fordem mondeo funkcjonariusz zaczął przyspieszać.
Do zdarzenia doszło 25 października ubiegłego roku. Janusz Kowalski z Lublina (imię i nazwisko zmienione) podróżował trasą Kraśnik - Annopol. W miejscowości Spławy wyprzedził jadącego przed nim forda mondeo, który poruszał się z prędkością około 40 km na godzinę. Kierowca z Lublina twierdzi, że w momencie, gdy rozpoczął manewr, ford zaczął przyspieszać i nie chciał dać się wyprzedzić. - Nie miałem już możliwości przerwać wyprzedzania, bo za mną były inne pojazdy. Zwiększyłem prędkość i wróciłem na prawy pas przejeżdżając podwójną linię ciągłą i przekraczając dozwoloną prędkość. Za chwilę się okazało, że ford był nieoznakowanym radiowozem i nagrano mnie na wideorejestrator - opowiada \"Kurierowi Lubelskiemu\". Kowalski dostał 300-złotowy mandat i 12 punktów karnych. Uważa jednak, że funkcjonariusze sprowokowali go złamania przepisów, a do tego sami je przekroczyli, bo wyprzedzany pojazd nie może przyspieszać. Lublinianin nie przyjął mandatu. Poskarżył się też do komendanta kraśnickiej policji, który przyznał, że w zapisie wideorejestratora widać, jak radiowóz zwiększa prędkość. Komendant tłumaczy jednak, że policjanci w tym samym momencie nagrywali inny samochód, dlatego musieli przyspieszyć. Sprawa trafiła do sądu, który przyznał rację policji. Wyrok nie jest jednak prawomocny. Kowalski będzie się odwoływał.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama