Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Elif Şafak, „Bękart ze Stambułu”

Wydawnictwo Literackie
Decyzja, jaką podejmie pewnego dnia dziewiętnastoletnia dziewczyna zaważy na całym życiu. Ba, los zatoczy krąg i kiedyś zechce upomnieć się o swoje. Wyjdą na jaw skrywane tajemnice i grzechy, a próba przełamania ciążącego fatum tak jak wybaczenie może okazać się bardzo trudna. Wtedy w domu, przy dużym stole w jadalni siedziały kobiety rodziny Kazanci, a młoda powiedziała „...mam dla was dobrą nowinę! Dziecko wciąż jest ze mną! Niedługo postawimy na stole jeszcze jedno nakrycie”. I przychodzi na świat bękart, dziewczynka Asya, której matka nie chce nikomu zdradzić, kto jest jej ojcem. Dom, który pamiętał czasy Osmanów zamieszkiwały same kobiety. Nad mężczyznami rodziny Kazanci ciążyło fatum – dożywali zaledwie czterdziestki. W obawie przed spełnieniem przeznaczenia jedyny syn rodu – Mustafa, został wyekspediowany za młodu do Arizony z nadzieją, że doczeka starości. Kto by przypuszczał, że właśnie tamtejsza pasierbica Mustafy, mająca armeńskie korzenie zapragnie odwiedzić rodzinę w Stambule, poszukać swoich korzeni. Zatrzymuje się u pań Kazanci, a to będzie przyczyną wielu wydarzeń, odkrywania rodzinnych tajemnic i nieoczekiwanej odmiany losu. Nowa książka Elif Şafak spotkała się z gorącym przyjęciem tych, których po przeczytaniu jej „Pchlego pałacu” zachwyciła proza pisarki i z protestem tej części społeczeństwa tureckiego, któremu nie podobało się, że podniosła w niej tzw. kwestie ormiańską. Ale to świetna proza, warta uwagi, napisana z wyjątkową dbałością o szczegóły, wciągająca.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama