Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Elektrownie wiatrowe zagrażają lotniczym planom PWSZ

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie właśnie wystąpiła do Urzędu Lotnictwa Cywilnego o promesę na przekształcenie lądowiska w Depułtyczach Królewskich na lotnisko. Tymczasem okazało się, że po sąsiedzku może wyrosnąć las siłowni wiatrowych.
Z naszego rozeznania wynika, że w rejonie Chełma w niedługim czasie może stanąć około 70 wiatraków prądotwórczych – mówi dr Arkadiusz Tofil, prorektor PWSZ. – Dla nas to bardzo zła wiadomość. Pod znakiem zapytania stawia wszelkie nasze plany związane z rozwijaniem szkolnictwa lotniczego. Obecnie w Depułtyczach Królewskich budowany jest hangar oraz port lotniczy z wieżą kontroli lotów. Uczelnia ma już także pieniądze na budowę po sąsiedzku imponującego swoim rozmachem Centrum Studiów Inżynierskich. W jego ramach oczywiście prym mają wieść specjalizacje lotnicze. – Na urządzenie lotniska i planowaną budowę centrum wydaliśmy już kilka milionów złotych i nie możemy dopuścić do tego, aby ten nasz olbrzymi wysiłek został zaprzepaszczony – dodaje dr Tofil. Dlatego uczelnia chce rozmawiać z projektantami planów przestrzennego zagospodarowania oraz wójtami tych gmin, na terenie których nie powinny być stawiane wysokie obiekty. – Dostałem już zaproszenie na takie spotkanie – mówi Wiesław Radzięciak, wójt gminy Leśniowice, gdzie między Sielcem i Rożdżałowem już trzy firmy chcą stawiać wiatraki. Jedna z nich zdążyła nawet uzyskać pozwolenie na budowę pierwszego takiego urządzenia. Na domiar złego planowane tam wiatraki mają mieć od 120 do 170 metrów wysokości, co z uwagi na bezpieczeństwo lotów w rejonie depułtyckiego lotniska jest nie do przyjęcia.Zdaniem Radzięciaka doszło do konfliktu interesów. Przyznaje, że z czasem lotnisko może nabrać znaczenia dla rozwoju regionu. Z drugiej jednak strony spółki, które gotowe są zainwestować w gminie swoje pieniądze, to dla niego potencjalni podatnicy. Ponadto skorzystają indywidualni gospodarze, od których te firmy wydzierżawią ziemię pod wiatraki. Mało tego, zaoferują im także nowe miejsca pracy. Tymczasem, jeśli w promieniu 10 kilometrów od lądowiska staną wiatraki, Urząd Lotnictwa Cywilnego nie wyda pozytywnej opinii, pozwalającej przekształcić je w lotnisko. Dlatego teraz cała nadzieja w staroście chełmskim, którego służby wydają zezwolenia na budowę oraz wójtach, którzy zlecają zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego. – W tej sprawie spotkaliśmy się już z wicestarostą chełmskim, komendantem Nadbużańskiego Oddziału SG, który zamierza przenieść z Radawca do Depułtycz Królewskich swój Oddział Lotniczy oraz wójtami trzech podchełmskich gmin – mówi Tofil. – Wójtowie zadeklarowali zrozumienie sytuacji i przemyślane decyzje przy wydawaniu zgody na lokalizacje wiatraków. Z naszej strony też nie obyło się bez kompromisu. Obiecaliśmy tak zorganizować loty, aby całkowicie nie pokrzyżować gminnych planów inwestycyjnych.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama