Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Radny: Baner na Ratuszu to reklama czy dewiacja?

\"Wejście do ratusza straszy jakąś dziwaczną postacią nagiego mężczyzny, którego biodra i okolice przesłonięte są – niejako – angielsko brzmiącym wakeupintheevening. Zachęca on mężczyzn Lublina do wieczornej aktywności (wstawania), ale w jakim kontekście\" - pyta jeden z radnych Lublina.
26 stycznia jeden z radnych złożył na ręce Prezydenta Miasta Lublin \" interpelację w sprawie nierozważnego umieszczania reklam na frontonie budynku ratusza miejskiego\". Fascynujące pismo, warte lektury w całości (jest dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej Samorządu Miasta Lublin w zakładce z interpelacjami radnego Piotra Gawryszczaka). Absurdalność tego dokumentu jest tak zaskakująca, że aż warto zaprezentować ją szerszemu gronu odbiorców. Pozwalam sobie na obszerne cytowanie z zachowaniem oryginalnej pisowni oraz własny komentarz, któremu prawdopodobnie brakować będzie poczucia humoru. Interpelacja zaczyna się od wskazania szerszego problemu promowania wydarzeń kulturalnych na w formie banerów wiszących przy wejściu do budynku ratusza: \"Od wielu miesięcy na frontonie miejskiego ratusza przy Pl. Łokietka umieszczane są różnorakie banery reklamowe, mające – w zamyśle autorów – reklamować różnego rodzaju działania w Lublinie. (…) Obecnie natomiast wejście do ratusza straszy jakąś dziwaczną postacią nagiego mężczyzny, którego biodra i okolice przesłonięte są – niejako – angielsko brzmiącym napisem wakeupintheevening. Zachęca on mężczyzn Lublina do wieczornej aktywności (wstawania), ale w jakim kontekście. Czy po całodziennej drzemce tylko wieczorem mają osoby płci męskiej działać\". Interpelację, w której dostaje się również wystawie Niebieskich Nosów organizowanej w ramach Konfrontacji Teatralnych, radny kończy słowami: \"Są inne miejsca na tego typu ogłoszenia. Jeśli przyjmie się, że jest to reklama czegokolwiek poza dewiacjami jego twórców. Reklamą czegóż może być wiszący od kilku dni baner o wieczornym wstawaniu, gdyż litery na jego szczycie niewidoczne są nawet ze schodów ratuszowych. Nie zatracajmy dobrego smaku, bo w tej kadencji – jak się wydaje – już tylko to nam zostaje\". Przy całym szacunku dla wolności słowa i głoszenia własnych poglądów, jak można w publicznym wystąpieniu określać twórczość jakiegokolwiek artysty nieprzekraczającego norm prawnych mianem \"dewiacji\"? Skierowanie tych słów do osób tworzących Teatr Maat Projekt jest zwyczajnie obraźliwe i kompromituje nie tylko radnego, ale również Lublin, miasto kandydujące do miana Europejskiej Stolicy Kultury. Ponieważ autor interpelacji nie zadał sobie najmniejszego trudu aby dowiedzieć się przeciw czemu protestuje, dwa zdania wyjaśnienia: Tomasz Bazan, założyciel Teatru Maat Projekt oraz reżyser i choreograf spektaklu \"Wake Up In The Evening\" uważany jest za jednego z najciekawszych młodych twórców polskiej sceny tańca. Baner, który tak zbulwersował radnego, dobrze oddaje stylistykę znaną ze spektakli Teatru Maat Projekt i samego Tomasza Bazana. Reszta w Google\'u oraz w programie Teatru Centralnego, w ramach którego pokazywany jest \"Wake Up...\" Trudno wymagać od wszystkich przedstawicieli miasta, rad, sejmików i tym podobnych organów pasjonowania się kulturą. Warto jednak przestrzegać zasady, że o rzeczach, o których nie ma się pojęcia, głosu się nie zabiera. Zarzuty stawiane banerowi, że jakoby postać mężczyzny dziwaczna, pytanio-stwierdzenia insynuujące istnienie jakiegoś ukrytego kontekstu dowodzą braku wiedzy i zainteresowania tematem. Co gorsza, zgodnie z protokołem na postawione zarzuty odpowiedzieć będzie musiał ktoś kompetentny, kto na tłumaczenie rzeczy podstawowych zmarnuje czas swojej pracy. I po co to wszystko? Jeśli w trosce o moralność lublinian, to zapewniam pana radnego, że lublinianie najwyraźniej znacznie lepiej sobie radzą ze sztuką niż on. Jak do tej pory o żadnej skardze na baner nie słyszałem, sama zaś twórczość Tomasza Bazana cieszy się dużym zainteresowaniem nie tylko w Lublinie, ale i w całej Polsce (znów, polecam Google). Jeśli natomiast interpelacja jest jedynie jakimś politycznym biciem piany, to szczerze bym prosił, aby pianę bić gdzieś indziej, nie zaś odnosząc się do coraz ważniejszego dla Lublina obszaru życia kulturalnego. Radnemu sugerowałbym zarezerwowanie sobie wieczoru 19 marca. W Chatce Żaka, o godzinie 19.00 odbędzie się nowa premiera z udziałem Tomasza Bazana. Mam nadzieję, że \"Król Olch\" otworzy autorowi interpelacji nieco oczy i w przyszłości oszczędzone zostaną nam wypowiedzi na tym poziomie.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama