Reklama
Horodyskie Glinianki: Jest śmietnisko, ma być kąpielisko
Przystań, alejki, sadzawki, boiska i altanki. Do tego jeszcze prawdziwa plaża i wypożyczalnia sprzętu wodnego. Tak mają wyglądać horodyskie Glinianki. O ile znajdzie się inwestor.
- 25.03.2010 15:45
Miasto od lat ma gotową koncepcję zagospodarowania jedynego naturalnego kąpieliska w mieście. Problem był w tym, że dotąd nie miało na ten cel pieniędzy. Stąd pomysł na zachęcenie inwestorów do zainteresowania się tym przedsięwzięciem.
Zaproszenie do składania wniosków zostało już zamieszczone nie tylko na stronie internetowej miasta, ale również w suplemencie do Dziennika Urzędowego Unii Europejskiej. Niewykluczone więc, że naszym kąpieliskiem zainteresują się przedsiębiorcy na przykład z Niemiec, czy z Czech. Na oferty miasto czeka do 2 kwietnia.
– Poza koncepcją zagospodarowania terenu mamy też gotową ocenę ekonomiczną opłacalności przedsięwzięcia – mówi Józef Górny, zastępca prezydenta miasta Chełm. – Chcemy estetycznie i bezpiecznie urządzić kąpielisko i jego otoczenie, jednak bez angażowania na to zadanie pieniędzy publicznych.
Z wybraną firmą miasto podpisze umowę koncesji. W ten sam sposób dorobiło się już stoku narciarskiego w Kumowej Dolinie. Tym razem w ramach umowy zadaniem partnera będzie sporządzenie projektu, uwzględniającego obiekty i urządzenia przewidziane w przyjętej już koncepcji zagospodarowania Glinianek. Będzie je musiał także postawić, a na koniec zarządzać całością. Wszystko to za własne pieniądze.
Sama inwestycja szacowana jest na około 4 mln zł. Zyskiem nowego gospodarza będzie za to wyłączne prawo do wykorzystywania obiektów i czerpania korzyści na przykład z gastronomii, czy wypożyczalni sprzętu wodnego
.
Jednym z pomysłów na uatrakcyjnienie Glinianek jest zlikwidowanie grobli, dzielącej dwa zbiorniki. Krzysztof Daniłów z Zarządu Okręgu PZW zapewnia, że wędkarze dostosują się do wszelkich rozwiązań, jakie zaproponuje miasto. – Jesteśmy jedynie dzierżawcami obu zbiorników i naszą sprawą jest jedynie prowadzenie właściwej gospodarki rybackiej. My te zbiorniki zarybiamy, a nasi wędkarze łowią – mówi.
– To dobrze, że miasto wreszcie przypomniało sobie o Gliniankach – mówi pan Dariusz, który regularnie tam wędkuje. – Proszę się rozejrzeć, wszędzie pełno śmieci. W sezonie czynna jest tu tylko... piwiarnia. To miejsce aż prosi się o gospodarza i na pewno mu się odwdzięczy.
Reklama












Komentarze