Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Timothy Snyder, „Czerwony książę”

Świat Książki
Autor tej książki wybrał sobie bohatera niezwykłego o którym w gruncie rzeczy niewiele wiemy, choć przez niemal całe swoje życie „ocierał się” on o historię naszego kraju. „Czerwony książę” – a któż to taki? Wilhelm von Habsburg był arcyksięciem, dandysem, na uroczystości oficjalne wkładał łańcuch Orderu Złotego Runa, a nieoficjalnie lubił ubierać się w damska sukienkę. „Potrafił się posługiwać szablą, pistoletem, sterem i kijem golfowym, obcował z kobietami z konieczności i z mężczyznami dla przyjemności. Znał włoski – język swojej arcyksiężnej matki, niemiecki – język swojego arcyksiążęcego ojca, angielski – język swoich brytyjskich, królewskich przyjaciół, polski – język kraju, którym chciał rządzić jego ojciec i ukraiński – język kraju, którym chciał rządzić sam”. Wilhelm był ostatecznie postacią tragiczną może dlatego, że nie zdążył za przemianami, jakie dokonywały się w jego czasie na mapie Europy i świata,. Może zgubiły go mrzonki właściwe jego rodzinie. Ojciec chciał być królem/cesarzem Polski, która przecież wybiła się na niepodległość i wcale nie po drodze jej było z Habsburgami. Wilhelm miał jeszcze bardziej utopijne plany – objąć rządy w Ukrainie. Ostatecznie wykończyło go NKWD i to już po II wojnie. Fascynująca historia choć czasem poraża naiwność elit tamtych czasów, a także niejakie zdziwienie autora, że Polacy nie kochali Franciszka Józefa i innych zaborców.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama