Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Alicja Bachleda-Curuś, Collin Farrell i ryby

Normalnie w Polsce ten film przeszedłby pewnie bez większego echa. Ale skoro gra w nim najpopularniejsza para polskich mediów, to sprawa wygląda zupełnie inaczej.
Polska gwiazdka Alicja Bachleda i hollywódzki gwiazdor Colin Farrell. Dla niego to jeden z kolejnych filmów. Dla niej – być może – przepustka do międzynarodowej sławy. Wszystko przez strajk Razem wystąpili w filmie cenionego reżysera Neila Jordana (\"Wywiad z wampirem”, \"Gra pozorów”). O czym jest \"Ondine”? Niejaki Syracuse (Colin Farrell) to irlandzki rybak. Pewnego dnia zamiast ryb wyławia jednak z morza piękną i tajemniczą kobietę (Alicja Bachleda). Od tej chwili jego życie zmienia się całkowicie. Jego córki zresztą też, bo ta wierzy, że wyłowiona kobieta jest czarodziejską morską istotą. – Z powodu strajku scenarzystów w Hollywood nie doszedł do skutku mój projekt \"Heart Shaped Box”. Wróciłem do Irlandii, do mojego domu w West Cork i napisałem tę baśń, która mogłaby zostać w całości nakręcona w promieniu 5 mil od miejsca, gdzie mieszkam – opowiada o początkach \"Ondnine” Neil Jordan. – To opowieść o rybaku, który wyciągnął w sieci żywą kobietę, o jego niepełnosprawnej córce, która wymyślała na jej temat magiczne historie, oparte na lokalnych legendach o morskich istotach, pół fokach-pół ludziach. Stworzenia te mogą spędzić na lądzie tylko krótki czas. Zakochują się w tym, kto je uratował i potrafią spełniać życzenia. Jednak morze zawsze wzywa je z powrotem. Colin od razu się zgodził Jedną z pierwszych osób, którym Neil Jordan pokazał swój projekt był Colin Farrell. Obaj znają się od lat, stąd Jordan nie miał problemu z namówieniem Farrella na współpracę. – Przeczytałem \"Ondine” i zakochałem się w tej prawdziwie magicznej historii – przyznaje Farrell. – Potrzebowaliśmy sporego budżetu, a więc w zasadzie potrzebowaliśmy Colina, żeby nakręcić film – dodaje Jordan i przyznaje, że obecność na liście płac takiego gwiazdora zapewniła odpowiednie środki finansowe na film. Potrzebuję kogoś nie znanego Pozostało jeszcze skompletowanie reszty obsady. I tu tez obyło się bez większych kłopotów. Na role zgodził się ceniony brytyjski aktor (i również przyjaciel reżysera) Stephena Rea. A co z dziewczyną? – Neil stanowczo zadecydował, że tę rolę powinna zagrać mniej znana aktorka – tłumaczy Ben Browning, producent. – A my poparliśmy jego opinię, czując że wychodząca z wody tajemnicza dziewczyna, powinna mieć nową, nieznaną twarz. I tak w obsadzie pojawiła się Alicja Bachleda. – Zawsze odczuwa się ogromną presję, by zatrudnić znaną gwiazdę, aby dobrze sprzedała film, ale ja marzyłem o kimś nieznanym – wyjaśnia reżyser. – Obejrzałem wiele filmów z Europy Wschodniej, w tym Polski, Rumunii, Rosji. Zobaczyłem też film \"Handel”, którego akcja rozgrywała się w Mexico City, w którym zagrała Alicja Bachleda. Wydawała się idealna do roli Ondine. Miała w sobie zarówno coś z nieziemskiej istoty ze snu, jak i zdumiewającą kobiecą zmysłowość. Okazała się niesamowitą aktorką. O Alicji tylko dobrze Polska aktorka przyznaje, że postać tajemniczej istoty była dla niej sporym wyzwaniem. – Trudno mówić o Ondine, bo jest ona otoczona aurą iluzji i złudzenia – mówi Bachleda. – Ludzie uważają, że jest czymś innym, a ona uważa, że możliwa jest jej transformacja, i żyje tym marzeniem. Nie chcę zbyt wiele ujawnić, więc powiem tylko, że jest istotą, która pragnie być kochana i otoczona opieką, czyli doświadczyć czegoś, czego dotąd nie znała. Teraz dostała taką szansę. W pewnym sensie jest to historia o spełnieniu marzeń. Collin Farrell nie szczędzi pochwał pod adresem Alicji (ale co się dziwić…) – Alicja jest inteligentna, uzdolniona i pracowita. Film rozpoczyna się sceną, w której wyciągam sieć, a w niej, pomiędzy skaczącymi makrelami i tuńczykami leży kobieta. Opis w scenariuszu był naprawdę piękny. Kiedy jednak Alicja leżała w sieci z pokaleczoną od ryb i mokrego sznurka skórą, w lodowatej wodzie, to wcale nie było urocze. Jednak ani razu się nie poskarżyła. Żywe ryby, zimna woda Być może dla tego, ze w tej scenie miała dublerkę. – Zdjęcia w zimnym irlandzkim morzu były szczególnie dotkliwe dla Alicji. Woda była lodowata, a ona ubrana tylko w sukienkę i leżała pośród prawdziwych żywych ryb, co było bardzo nieprzyjemne – tłumaczy Mark Mottram, koordynator ds. morskich. – Mnóstwo czasu musiała spędzić w wodzie. Dublerką Alicji w scenie gdy ciało dziewczyny jest w sieci pod wodą, była Belinda, doskonała pływaczka i nurek.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama