Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ilonka z Lublina prześladowała detektywa Rutkowskiego

Nawet 500-600 esemesów dostał Krzysztof Rutkowski od Ilonki z Lublina. W niektórych były zdjęcia fragmentów jej ciała. Detektyw opowiedział o prześladowaniu przez fankę.
A zaczęło się niewinnie. Ilonka, psycholog po resocjalizacji, chciała wynająć detektywa do schwytania mężczyzn, którzy ją pobili. - Odbieram ją z dworca PKS. Wychodzi gwiazda, odwalona, fajna dziewczyna. Duży biust, kozaczki, szpila 12 centymetrów, ciągnie za sobą walizeczkę. Siada w samochodzie, nogę na nogę założyła, pokazała pończoszkę. Mówię: \"biorę tę sprawę, pani Ilonko\". Jedziemy na stację benzynową, kupuję flaszkę i prosto do hotelu – opowiada w GW detektyw. Po powrocie do domu kobieta zasypuje go esemesami i telefonami. Dziennie dzwoni 400 razy na telefon alarmowy jego biura, wysyła 500-600 esemesów, wygraża. Detektyw idzie w końcu na policję a potem kieruje sprawę do sądu. Kobieta dostała kuratora. Ostatnio dała ogłoszenie w Gazecie Ostrołęckiej: \"mężczyzna do wynajęcia\" z jego numerem telefonu.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama