Do żenującej kłótni doszło w środę pomiędzy wykładowcami UMCS. \"Ty żydówo! Jak pani śmie zwracać mi uwagę?!\" miała krzyczeć profesor z UMCS na swoją młodszą koleżankę, za to że ta zwróciła jej uwagę, by nie przedłużała zajęć.
\"Polska Kurier Lubelski\"
15.10.2010 07:30
Do awantury doszło w poniedziałek podczas zajęć z historii literatury i kultury. Prowadziła je prof. Barbara Jedynak. Gdy zajęcia przedłużały się o 15 min. do sali zajrzała dr Marzena Zawanowska, która czekała, by rozpocząć ćwiczenia z judaistyki.
Po zakończeniu zajęć dr Zwanowska miała zwrócić swojej starszej koleżance uwagę, by ta kończyła wykłady zgodnie z czasem, bo inna grupa studentów traci część swoich ćwiczeń. Tłumaczyła też, że przed rozpoczęciem kolejnych trzeba jeszcze przewietrzyć salę.
To rozsierdziło prof. Jedynak. Doszło do awantury. Kobiety zaczęły kłócić się przy studentach. - Prof. Jedynak rozzłościła się i wyzywała młodszą koleżankę. Przyglądaliśmy się całemu zajściu, słyszeliśmy słowa: "Ty żydówo! Jak pani śmie zwracać mi uwagę?!" - relacjonują w "Kurierze Lubelskim" studenci. - Pytała "jak można uczyć kultury żydowskiej w Polsce?" - dodają żacy, którzy w środę złożyli do dziekanatu skargę na prof. Jedynak.
- Jej niechęć do Zakładu Historii i Kultury Żydów obrosła już legendą - mówi gazecie jedna ze studentek. - Ona od dawna zachowywała się na uczelni w podobny sposób. Władze powinny wreszcie się o tym dowiedzieć - dodaje w "Kurierze" wykładowca UMCS.
Obie panie czeka rozmowa z dziekanem. Sprawą może się też zająć komisja dyscyplinarna.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze