Reklama
Pacjenci muszą jeździć do Warszawy, a płaci i tak NFZ z Lublina
Szpital przy al. Kraśnickiej nie może już leczyć pacjentów z rzadką chorobą serca, bo wyczerpał przyznaną pulę pieniędzy. Pacjenci jeżdżą więc do Warszawy i Krakowa, a za leczenie i tak płaci lubelski NFZ.
- 20.10.2010 08:54
Chodzi o tętnicze nadciśnienie płucne. W naszym województwie leczeniem tej rzadkiej choroby zajmuje się tylko szpital wojewódzki przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Ale pieniądze na leczenie pacjentów skończyły się szpitalowi już pod koniec lipca.
Dlatego teraz pacjenci kwalifikujący się do leczenia muszą być z Lublina odsyłani do Warszawy lub Krakowa. I za leczenie w tamtych placówkach lubelski fundusz normalnie płaci. Dlaczego nie płaci więc szpitalowi przy Kraśnickiej?
\"Te pieniądze pochodzą z odrębnej puli, tzw. migracyjnej, która zakłada, że część pacjentów będzie leczyła się poza naszym województwem\" - wyjaśnia w Gazecie Wyborczej Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego oddziału NFZ.
Reklama












Komentarze